W czasach, gdy zasady klasycznej męskiej elegancji uległy rozluźnieniu, trudno jest mówić o błędach ubraniowych. Biorąc pod uwagę, że dzisiaj albo każdy ma swój własny styl, albo nie przykłada do niego większej uwagi, komentowanie czyjegoś ubioru według zbioru pewnych reguł (zazwyczaj mających swoje lata), może wydawać się nie na miejscu. Nie można jednak zapomnieć o starym przysłowiu: “jak cię widzą, tak cię piszą”, a prawda jest taka, że znając podstawy i umiejętnie nimi operując można zrobić wrażenie na ludziach w każdej sytuacji. Oto 10 najczęstszych błędów ubraniowych!
BŁĘDY WYNIKAJĄCE Z BRAKU UWAGI
ZA DŁUGIE NOGAWKI
Każdy z pewnością słyszał, że nogawka musi sięgać do połowy obcasa. W tych słowach jest wiele prawdy, jednak tylko jeżeli mamy na myśli naprawdę szeroką nogawkę. Przy wąskiej (czyli takiej, jakie modne są teraz – około 20 centymetrów średnicy) zacznie nam się tworzyć nieestetyczna harmonijka skracająca sylwetkę, a gwarantuję, że prawdopodobnie i tak nie dosięgnie ona obcasa. Po prostu nogawka zatrzyma się na bucie.
Nogawka w przypadku bardzo wąskich spodni powinna jedynie delikatnie opadać na but, przy trochę szerszych powinno tworzyć się jedno załamanie nad butem. Prosta linia spodni optycznie wydłuża sylwetkę i z pewnością wygląda bardziej estetycznie niż piętrzące się fałdy materiału nad butem.
ZA DUŻE ROZMIARY
Mężczyźni zwykle nie przywiązują wagi do dobrania odpowiedniego rozmiaru czy to koszuli, czy marynarki. Należy pamiętać, że “dopasowany” wcale nie musi oznaczać “opięty” – chodzi o to, aby ubranie dodatkowo nie pogrubiało sylwetki, żeby pozostawiało pewną ilość luzu i nie krępowało ruchów. Oczywiście marynarka nigdy nie będzie tak komfortowa jak bluza z kapturem, nie oznacza to jednak, że mężczyzna ma się w niej czuć jak w zbroi.
Nawet w ubraniach, które nie są “slim-fit”, można wyglądać bardzo dobrze – wystarczy tylko pamiętać o tym, żeby nie kupować rozmiaru większego “na siłę”. Trzeba zwrócić uwagę na szerokość ramion (ubranie musi leżeć naturalnie), która jest kluczowa w przypadku każdego elementu garderoby – czy to marynarki, koszuli, czy nawet zwykłego T-shirtu. Jeżeli z nią będzie wszystko w porządku, nawet szersze ubranie będzie wyglądać dobrze.
ZA KRÓTKIE SKARPETKI
Podobno łydka jest najbardziej aseksualną częścią męskiego ciała. Pokazywanie jej spod długiej nogawki na pewno nie wygląda dobrze – pomiędzy warstwami materiału pojawia się cielista przerwa, która momentalnie zwraca uwagę, szczególnie w przypadku założenia nogi na nogę. Kiedyś skarpetki sięgały pod kolano, później do połowy łydki, jednak taka długość nie jest koniecznie wymagana. Należy pamiętać o dobrej jakości ściągaczu, który utrzyma skarpetkę na danej wysokości.
Prawdopodobnie wszyscy słyszeli o tym, że dobieranie białych skarpetek do czarnego garnituru jest uznawane za “faux pas” – ten kolor po prostu tam nie pasuje. To samo dzieje się w przypadku odkrytego kawałka nogi – coś tam po prostu nie pasuje, i dlatego zwraca to taką uwagę. Warto o tym pamiętać w trakcie dobierania skarpetek – lepiej zainwestować w nie nieco więcej i mieć pewność, że ściągacz jest wysokiej jakości.
PLECAK DO GARNITURU
Tak, to jest wygodne. Plecak został zaprojektowany tak, aby jak najmniej przeszkadzał, i aby jak najwięcej można było w nim przetransportować. Niestety odkształca on ramiona marynarki, a sam jego ciężar sprawia, że plecy zauważalnie się gniotą. W przypadku eleganckiego ubrania trzeba pogodzić się z koniecznością noszenia torby, najlepiej z uchwytem. Torba na ramię stylistycznie będzie wyglądać bardzo ładnie, pozostaje jedynie problem ramienia.
Plecaki są również w znakomitej większości przypadków sportowe, co oczywiście kłóci się z koncepcją garnituru jako ubrania formalnego i eleganckiego. Powoli w ofertach niektórych marek pojawiają się plecaki wykonane ze skóry, które są bardziej eleganckie – prawda jest jednak taka, że i tak nic nie zastąpi dobrej, skórzanej torby.
MUCHA LUB KRAWAT WIĄZANY FABRYCZNIE
Wielu nawet nie zwraca na to uwagi, ale żaden poważny mężczyzna nie pojawi się na ważnym wydarzeniu w fabrycznie zawiązanej muszce lub krawacie. Wyglądają one sztucznie i tandetnie, a do tego pokazują, że właściciel nie poświęcił nawet chwili czasu, aby zadbać o swój nienaganny wygląd. Owszem, takie rozwiązanie może być wygodne, lecz nie wpływa dobrze nie tylko na stylizację. Ktoś, kto się nie zna, nawet nie zwróci uwagi na to, co znajduje się pod szyją, ale ktoś z opanowanymi podstawami klasycznej elegancji od razu wyrobi sobie pewną, prawdopodobnie niezbyt pochlebną, opinię.
Sprawa wygląda podobnie z krawatem, który został zawiązany raz, i po każdym założeniu lądował na wieszaku w szafie bez rozwiązywania. Nie dość, że z czasem zacznie on wyglądać niechlujnie – materiał będzie się luzował i “rozjeżdżał” w niektórych miejscach, to na dodatek taki sposób przechowywania krawata nie wpływa dobrze na samą tkaninę, powodując bardzo trudne do usunięcia zagniecenia. Technika wiązania krawata jest na tyle prosta, że żaden mężczyzna nie powinien uciekać od tej odpowiedzialności. To jak nauka o rozpalaniu ogniska, tyle że w klasycznej męskiej elegancji – każdy facet musi to umieć.
BŁĘDY WYNIKAJĄCE Z NIEZNAJOMOŚCI ZASAD
ŹLE ZAPIĘTE GUZIKI
W przypadku marynarki, która ma dwa guziki, zapina się tylko górny guzik. Kiedy marynarka ma trzy guziki, zapina się środkowy, lecz można też zapiąć górny. Zasada jest prosta: dolny guzik zawsze powinien pozostać odpięty. Pozwala to na swobodną pracę marynarki, która znacznie lepiej się układa, kiedy nie trzyma jej dodatkowy guzik. Marynarki dwurzędowe można zapinać i na jeden, i na dwa guziki.
Wynika to z samej konstrukcji marynarki – nawet kiedyś, aby zapewnić większą swobodę w trakcie chodzenia czy jazdy konno, odpinano dolny guzik. Nie tylko wygląda to znacznie lepiej, ale jest również bardzo funkcjonalne i w połączeniu z rozcięciami z tyłu pozwala na eleganckie włożenie rąk do kieszeni bez obawy, że marynarka “podjedzie” do góry.
Więcej o zapianiu marynarki znajdziecie tutaj.
KRÓTKI RĘKAW KOSZULI DO MARYNARKI
Długość rękawa marynarki jest zawsze dobierana pod rękaw koszuli. Mankiet powinien wystawać na około centymetr, aby wizualnie wydłużyć rękę, co przekłada się na wydłużenie i wyszczuplenie całej sylwetki. Jeżeli rękaw koszuli nie wystaje spod rękawa marynarki, można przyjąć, że ich długość jest źle dobrana. Albo mężczyzna nie wie, jaki nosi rozmiar, i kupił marynarkę o rozmiar za dużą lub, co gorsza, nosi koszulę z krótkim rękawem!
Koszule z krótkim rękawem z pewnością nie są eleganckie. Dopuszczalne w zasadzie jedynie wtedy, kiedy są wykonane z niezwykle nieformalnych tkanin, nadają się jedynie do noszenia w cieplejsze dni. Wersja formalna koszuli z krótkim rękawem jest paradoksem – “elegancko, ale niekoniecznie”. Trzeba pamiętać, że koszula była kiedyś elementem bielizny, więc nie powinna odsłaniać aż tyle ciała. Tym bardziej, że marynarka często ląduje na krzesłach i wtedy bardziej estetycznie wygląda podwinięty długi rękaw – ładnie oplata ramię i nie powiewa jak chorągiewka na wietrze. Podwinięcie rękawa koszuli to również sygnał, że mężczyzna zna zasady, ale wie, na co może sobie pozwolić. I kiedy założy z powrotem marynarkę, mankiet jego koszuli znajdzie się na swoim miejscu.
KOSZULA NA SPINKI BEZ KRAWATA
Koszula, w której mankiety są zapinane na spinki, jest bardzo elegancka. Spinki same w sobie są jedyną (obok zegarków) biżuterią męską akceptowalną w zasadzie w każdym gronie – a jak wiemy, noszenie biżuterii w takim stylu wymaga odpowiedniej powagi. Założenie koszuli ze spinkami, ale bez krawata, wysyła sprzeczne sygnały: z jednej strony “patrzcie, jaki jestem elegancki”, ale z drugiej “hej, ja wcale nie chciałem zakładać garnituru” – wątpię, aby noszącemu właśnie o to chodziło.
Są oczywiście spinki mniej formalne, tak jak i zresztą koszule z mankietami francuskimi wykonane z bardziej “codziennych” tkanin – jest to jednak zabawa dla wtajemniczonych, gdyż dopiero po poznaniu odpowiednich zasad i wdrożeniu ich w życie, można rozpocząć mozolną naukę ich łamania. Za pierwszym razem pewnie nie wyjdzie dobrze, za dziesiątym też – ale bez prób nie osiągnie się sukcesu.
BUTY NIEODPOWIEDNIE DO OKAZJI
Buty, ze względu na swoją budowę, różnią się stopniem formalności. Wśród najpopularniejszych fasonów obuwia najbardziej formalne są oxfordy, w których obłożyny są wszyte pod przyszwę i jeżeli są w męskiej szafie buty, które powinno się kupić jako pierwsze, to z pewnością są to właśnie te. Mężczyzna może w nich iść na egzamin, na rozmowę kwalifikacyjną, może w nich chodzić jako manager lub kierownik działu, wreszcie nawet do ślubu i żaden znawca nie będzie miał się do czego przyczepić.
Problem pojawia się wtedy, kiedy nie umie się “stopniować obuwia”, przez co na nogach lądują buty nie nadające się na daną okazję. Nie stanie się wielka tragedia, kiedy będą to buty z otwartą przyszwą, zamiast z zamkniętą – gorzej jednak, jeżeli zrezygnuje się z czerni,a pójdzie w brąz, “ponieważ tak się teraz nosi”. Brąz jest kolorem dziennym, a jeżeli spojrzymy przez pryzmat historii, to można nawet rzec, że wiejskim – z tego względu nie nadaje się na wieczorowe okazje formalne. A to dopiero jeden przykład złego dopasowania kolorów.
Wśród młodzieży swego czasu panowała moda na noszenie sportowego obuwia do garniturów. Może to wyglądać dobrze – jednak w 90% procentach przypadków tylko u ludzi, którzy znają się na modzie. Doskonale wiedzą, że łamią zasady, dzięki czemu wyglądają naturalnie, w przeciwieństwie do młodych, często niedoświadczonych ludzi, wymyślających stylizacje na poczekaniu tylko po to, aby odformalizować garnitur. W niektórych sytuacjach nie ma co kombinować i należy pójść po linii najmniejszego oporu – tej klasycznej i ponadczasowej.
CZERŃ WCALE NIE JEST NAJBARDZIEJ UNIWERSALNA
Ten temat pojawił się już prawdopodobnie na wszystkich blogach o modzie. Czerń jest kolorem wieczorowym i świetnie wygląda w sztucznym świetle, jednak nie jest w stanie pokonać granatu w bitwie stoczonej przy świetle dziennym. Jeżeli poszukujemy pierwszego, najbardziej uniwersalnego garnituru, kolorystycznie musi być to albo granat, albo ciemny grafit.
Te dwa kolory świetnie sprawdzą się w sytuacjach dziennych i nie będą odstawały przy świetle sztucznym, wieczorowym. Bezproblemowo łączą się i z bardziej i z mniej formalnymi koszulami oraz czarnym i brązowym obuwiem. Możliwości jest naprawdę wiele, dzięki czemu taki garnitur możemy wykorzystywać regularnie, nie tylko w sytuacjach wieczorowych. Jego uniwersalność jest nieporównywalnie większa od garnituru w kolorze czarnym.
Wśród entuzjastów mody uważa się, że najważniejszą rolę w ubraniach grają proporcje, czyli odpowiednie rozmiary. Potem przychodzi znajomość zasad, następnie ich ewentualne, umiejętne łamanie. Wcale nie trzeba być ekspertem, aby wyglądać dobrze – należy po prostu zacząć zwracać uwagę na parę podstawowych czynników i unikać powyższych błędów.
Jakie według Was są najczęściej popełnianie błędy ubraniowe?
Autor: Kamil Brycki
Pasjonat muzyki, literatury i mody. Klasyczną męską elegancją interesuje się od 18 roku życia i od tego czasu jego ciekawość tylko przybiera na sile. Redaktor serwisu muzycznego Music To The People.
Komentarze
Dodaj komentarz
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.
Abdul Wisimito
Z tymi skarpetkami to totalna glupota, chyba, ze bycie modnym, czy eleganckim oznacza noszenie kantow. Do normalnych ciuchow w dzisiejszych czasach kazdy kto zna sie na modzie nosi stopki: ) a nice dlugie skarpetki jak dziadki.
abc
W modzie męskiej, nie ma czegoś takiego jak „stopki”.
To o czym mówisz, to skarpety sportowe i owszem, „do normalnych ciuchów” noszą je dresiarze lub inni amatorzy ciekawostek w stylu przetartych dżinsów czy bojówek 3/4.
Od niedawna, przeznaczone do noszenia z butami w których przypadku nie powinno się nosić skarpet, w modzie męskiej pojawiły się prawdziwe stopki, czyli skarpety, których nie widać znad linii buta. Jednak sądząc po bzdurach jakie wypisujesz, ten typ skarpet z pewnością zakwalifikowałeś dla panów o odmiennej orientacji seksualnej lub w ogóle nie masz o nich pojęcia. Mimo wszystko tych skarpet nie nosi się z normalnymi butami, tym bardziej, w sytuacji formalnej.
Zbyszek Dziedzina
Gdzieś ty się uchował? Katastrofa.
ABC
Świat nie kończy się na wiejskiej dyskotece. To co ciebie zaskakuje, dla ludzi na pewnym poziomie jest rzeczą normalną.
niewisimito
Jakich kantów? Krótkich skarpetek nigdy nie nosiło, nie nosi i nie będzie nosiło do garnituru. Jest wiele normalnych skarpet, które są wygodne i sięgają nieznacznie ponad kostkę. I to wystarczy. Przy siadaniu nie będzie widać łydki, a o to chodzi w dopasowaniu skarpet do garnituru.
Pokaż mi kogokolwiek, kto wygląda elegancko w stopkach i garniturze.
kuba
Wysmiewam każdego kto nosi stopki do garnitury wytykajac go palcami !!!
Dawid
Prosze Cie chyba zartujesz stopki i garnitur…. hahaha pewnie densisz na weselu w bialych stopkach z nike ze schow robic hahah
Mark Zawalski
Abdul puknij sie w glowe! co ty wiesz o modzie???
Feyd-Rautha Harkonnen
Stopki nosi się do sportowych butów i krótkich spodenek a nie do tweedowego garnituru jaki na tym blogu jest de rigueur.
ola
Zgadzam się absolutnie, poza jednym zdaniem: „Podobno łydka jest najbardziej aseksualną częścią męskiego ciała” – no co za bzdura! ;)
I odnośnie skarpetek, też wydaje mi się, że dotyczy to jedynie strojów formalnych.
Tomasz
Zasada ta nie dotyczy tylko formalnych strojów. W smart casualowych lub casualowych również. Nawet do jeansów stopki nie pasują ;) chyba ze tzw. niewidzialne skarpety, w parze do mokasynów lub loafersów.
Pstrykasz_pl
To są faceci, którzy nie pamiętają o takich rzeczach? Wow…
Krzysztoffek
Abdulu z komentarzem powyżej. Osobiście polecam -dojrzyj do pewnych rzeczy i wtedy komentuj.
Artur
Bardzo dużo rad co do ubioru opiera się na założeniu „ma to na celu wydłużenie i wyszczuplenie sylwetki”. Mam 2,08 metra wzrostu, jestem bardzo szczupły – stosowanie tych rad na pewno nie poprawi mojego wyglądu. Co robić w takiej sytuacji? Jak rozwiązać sprawę nogawek czy długości wystawania koszuli spod marynarki?
Kamil
Moim zdaniem poprawi – skoro jest Pan szczupły, to noszenie ubrań niedopasowanych (nie mam tutaj na myśli obcisłych, a dostosowanych do sylwetki) sprawi, że będzie Pan wyglądał jak w rzeczach po przysłowiowym starszym bracie. Idealnie dobrane proporcje pozwalają na wyciągnięcie zalet sylwetki – poszerzenie ramion, uzyskanie wąskiej talii – i z pewnością nie będzie w nich Pan wyglądał niekorzystnie.
Andrzej
Niestety, mam ten sam problem. Mam 210 cm wzrostu i zakup marynarki wchodzi jedynie na zamowienie a dobor koszuli to tragedia. Wiekszosc rad jest na tyle oczywista, ze az trudno pomyslec o osobie z plecakiem w garniturze:) natomiast tak jak zostalo to juz wspomniane, wydluzanie sylwetki przy takich gabarytach niekiedy dopiero wyglada komicznie
123
ARTUR jeśli koszula wystaje Ci spod marynarki, to może warto (w sytuacji formalnej) włożyć koszulę do spodni? Chyba, że mowa tu o mankiecie, ale tego nie sprecyzowałeś.
Swoją drogą, to też wydaje mi się błędem gdy koszula ma swój finał poza spodniami.
123
Mam właściwie jeszcze pytanie. Modne ostatnio zrobiły się koszule bez kołnierza, z samą tylko stójka, tak jak przedwojenne koszule z możliwością przyczepienia kołnierza. Widziałem ostatnio, przypadkiem, koszulę z mankietami na spinki, ze stójką, bez kołnierza i możliwości przyczepienia kołnierza o dokupieniu samego kołnierza nie wspominając. Co sądzicie? Stójka wyklucza możliwość założenia krawata, a kołnierz do muchy lub krawatki, jest skonstruowany trochę inaczej.
Czy brak kołnierza implicite dopuszcza więc spinki?
Joanna Panna
Same pipy sie tu wypowiadaja! Oh czy aby nie zrobie faux pas gdy odepne jeden guzik od marynarki. Dramat zycia. I dyskusja o skarpetach jakby to bylo cos istotnego. Prawda jest taka ze kobietom najbardziej podobaja sie pewni siebie faceci a nie miakwy ktore beda sie wiecej czasu zastanawiac czy brazowe buty mu pasuja na wieczor niz np. nad tym co sie dzieje alktualnie na swiecie. Zenada. Ale jestescie prozni i zalosni. Kiedy Wy czytacie ten artykuly dla metroseksualnych mieczakow jakis prawdziwy samiec alfa wyrywa wlasnie jakas fajna loszke ;-) pa maminsynki. Nie zapomijcie o 3/4 kszuli na randke zamiast zabrac na nia pewnosc siebie!
Pawel
Nic nie dodaje większej pewności siebie niż dobry ubiór. Którego samca alfa wybierzesz w dresie i laczkach czy odpowiednio i z gustem ubranego??
Bartek
Pawle, sądząc po ogóle wypowiedzi wydaje mi się niestety, iż będzie to osobnik ubrany w ubiór z trzema paskami :) jeżeli dbałość o własny wygląd i samopoczucie porównuje się do próżności… Dostęp do Internetu winien być poprzedzony szybkim testem IQ, być może uniknęlibyśmy wtedy wypowiedzi takich dam.
Michał
No cóż Joanno, prawdziwi mężczyźni wolą kobiety a nie „loszki”, czas się z tym pogodzić.
woj
polecam Pitti Uomo
Klaudia
Bardzo często widzę mężczyzn, którzy ubrani są w garnitur a na nogach mają adidasy lub trampki. To samo dotyczy kobiet, które do spódnicy lub sukienki decydują się założyć obuwie sportowe. Nie wygląda to dobrze i psuje całe wrażenie.
Barbara
Po przeczytaniu komentarza Pani Joanny Panny jest mi wstyd, że istnieją tego rodzaju kobiety. „Jakiś samiec alfa wyrwa właśnie jakąś fajną loszkę”? To nie żart, przyrównuje się Pani do świni?
Simon
Osobom wysokim dla efektu bardziej wyważonej sylwetki polecam noszenie górnej części ubrań w poziome wzory np. pasy, sylwetkę skróci też zastosowanie mankietów w spodniach. Unikajcie pionowych wzorów i workowatych ciuchów od starszego brata :)
Feyd-Rautha Harkonnen
Z zasady nigdy nie nosze krawatów bo ich nienawidzę a koszule mam wszystkie z rękawami zapinanymi na spinki i co teraz mam biedny począć?
Time for Design
Rozumiem że są osoby bez wiedzy w zakresie męskiej elegancji, ale bardziej martwią mnie ci „wyedukowani” którzy nie szczędzą hejtu tym, co wiedzą mniej. To nie jest postawa gentlemana…
shame
Gentleman's Choice
Hejt to jedna sprawa, a grzeczne zwrócenie uwagi to druga. Niestety często nawet gdy mamy dobre intencje nasz rozmówca się obraża i uważa, że go krytykujemy. Trudno jest znaleźć złoty środek, ale nie z przykrością patrzy się na mężczyzn w koszuli z krótkim rękawem pod marynarką. Jak Pan radzi sobie w takiej sytuacji?