Piękna i elegancka – mimo krótkiego życia stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób na świecie, była nie tylko symbolem stylu i skromnej wytworności, ale także „ludu”, który od samego początku do samego końca kochał ją i naśladował. Królowa ludzkich serc – Diana Spencer, księżna Walii.
Młodość
Diana Frances Spencer urodziła się w Park House w Sandringham w Wielkiej Brytanii 1 lipca 1961 roku. Była dzieckiem wicehrabiego Edwarda J. Spencera i Frances, córki barona Fermoy. Małżeństwo rodziców Diany nie było szczęśliwe – jej ojciec chciał mieć syna, jednak Frances rodziła same dziewczynki, z czym nie mógł się pogodzić. Nie potrafił również zaakceptować i pokochać córek, które często były świadkami kłótni rodziców. W 1964 na świat przyszedł upragniony syn Edwarda, Charles, co jeszcze bardziej pogłębiło urazy i nierówności panujące w rodzinie.
Na każdym kroku ojciec zaznaczał, które z dzieci jest najważniejsze. Charles jadał obiady z Spencerem, dziewczynki z nianią, a Frances sama. Ojciec traktował syna „po królewsku”, dziewczynki miały chrzty w miejscowym kościele, a jedyny syn w Opactwie Westminsterskim z królową Elżbietą II jako matką chrzestną. Rodzice Diany rozwiedli się w 1969 roku, po czym oboje założyli nowe rodziny, co odbiło się negatywnie na dzieciach, które zostały wraz z ojcem.
Swoją edukację Diana zaczęła w szkole dziennej w Sielfield, a po odpowiednim przygotowaniu poszła do szkoły właściwej w Riddlesworth Hall Preparatory School. Niestety nie radziła sobie z nauką w przeciwieństwie do sióstr, które uważane były za bardzo błyskotliwe. Ukończywszy edukację na poziomie podstawowym, Diana kontynuowała naukę w West Heath School w Sevenoaks, gdzie wielokrotnie dostawała nagrody za pracę na rzecz szkoły. Jednak i tu nie radziła sobie z nauką. Podczas zdawania końcowych egzaminów, z wybranych przez nią sześciu przedmiotów, nie zdała pięciu. Parokrotnie próbowała poprawić oceny, ostatecznie jednak zrezygnowała i zaczęła uczęszczać do Institut Alpin Videmanette w Szwajcarii, jednak i tej placówki nie ukończyła – po trzech miesiącach, za zgodą ojca, wróciła do domu.
Po powrocie do domu bardzo szybko podjęła pracę jako opiekunka do dzieci w znamienitej rodzinie Whitakerów, by w trzy miesiące później przeprowadzić się do Londynu. Od samego początku szukała dorywczych prac, żeby dorobić do samodzielnego życia. Początkowo jednak nie mogła znaleźć żadnego zatrudnienia, dlatego gdy jej siostra Sarah zaproponowała, że może pracować dla niej i sprzątać w jej domu za jednego funta za godzinę, zgodziła się. Później dorabiała także jako kelnerka, opiekunka do dzieci i przedszkolanka w Young England Kindergarten w Pimlico.
Małżeństwo z księciem Karolem
Początkowo książę Karol przez kilka miesięcy spotykał się ze starszą siostrą Diany, Sarah. To wtedy, w 1977 roku, podczas wycieczki konnej pary i ich znajomych, nastąpiło pierwsze spotkanie przyszłych małżonków, jednak żadne z nich nie zwróciło uwagi na drugie. Związek Sarah i Karola rozpadł się po tym jak siostra Diany udzieliła wywiadu telewizyjnego, w którym powiedziała, że nie kocha przyszłego następcy tronu. Rok później Sarah poślubiła Neila McCorquodale’a. W przeciągu kilku następnych miesięcy Diana nie widywała się aż tak często z Karolem. Ich relacje zacieśniły się dopiero w 1980 roku, kiedy to latem, przypadkowo, spotkali się na jednym z przyjęć. Niedługo potem można było zobaczyć ich znowu razem, tańczących na Goodwood Ball. To właśnie ten moment wiele osób uznaje za początek związku pary. Kilka miesięcy później, 6 lutego 1981 roku, Karol oświadczył się Dianie. Jak nakazuje tradycja rodziny królewskiej do zaręczyn doszło w Windsorze, a zaakceptowała je królowa Elżbieta II. Początkowo Diana nie dostała nawet pierścionka zaręczynowego, który książę dał jej później – pierścionek z białego złota z szafirem otoczonym diamentami, wart 30 tysięcy dolarów (po śmierci księżnej, pierścionek ten podczas zaręczyn otrzymała Kate Middleton, żona księcia Williama).
Już wówczas plotkowano, że związek z Dianą nie jest jedynym, jaki książę miał w tamtym czasie. Podobno wątpliwości co do ślubu miał nie tylko Karol, który po wielu latach przyznał, że zrobił to tylko i wyłącznie za namową ojca, ale także Diana, która już wtedy podejrzewała przyszłego męża o romans. Największe wątpliwości panny młodej wzbudziła bransoletka, którą znalazła na kilka dni przed ślubem – ozdoba miała wygrawerowane inicjały Karola i Camilli. To rodzina Diany przekonała ją, że ślub musi się odbyć, że już za późno na zmiany. W uroczystościach zaślubin uczestniczyły miliony ludzi, zarówno na ulicach Londynu jak i przed telewizorami na całym świecie (szacuje się, że relację ze ślubu obejrzało 750 milionów osób).
O stworzenie sukni ślubnej dla Diany poproszono Davida i Elizabeth Emanuelów. Uszyto ją z jedwabiu i tafty, ręcznie przyszyto 10 tysięcy pereł i cekinów, a do sukni dołączono tren o długości ośmiu metrów. Przezornie, bojąc się o możliwe przedślubne lub ślubne zniszczenia, stworzono idealną kopię, która w 2005 roku została zlicytowana za około 525 tysięcy złotych. Projektanci David i Elizabeth byli wtedy bardzo młodymi i niedoświadczonymi krawcami, którzy rok wcześniej ukończyli studia. W 1980 roku Vogue poprosił ich o stworzenie eleganckiej bluzki na potrzeby jednej z sesji, w której wziąć udział miała Diana. Projekt doceniono, a projektanci stali się jednymi z bardziej znanych i cenionych. Wyjątkowa była nie tylko suknia, ale także bukiet kwiatów ślubnych. Do stworzenia wiązanki wykorzystano gardenie, piękne i intensywnie pachnące. Co ciekawe, w etykiecie dworskiej brak zapisów dotyczących sukni ślubnej i bukietu „królewskiej” panny młodej. To do niej i jej wybranka należy wybór kroju, koloru i długości sukni.
21 czerwca 1981 roku na świat przyszedł pierwszy syn książęcej pary, William. Kilka pierwszych miesięcy po porodzie były dla Diany bardzo trudne, zmagała się z depresją poporodową i bulimią, której leczenie przerwała właśnie przez ciążę. Trzy lata później, 15 września, na świat przyszedł drugi syn książęcej pary Harry. Podobno był to moment, w którym Diana zrozumiała, że już nie kocha Karola, który od razu po porodzie okazał jej swoje niezadowolenie spowodowane narodzinami kolejnego chłopca, a nie upragnionej przez niego dziewczynki – wszedł na salę, powiedział: No cóż, to jednak chłopiec i wyszedł, nie interesując się nawet stanem zdrowia żony.
Konflikty między małżonkami potęgowały także ich różne wizje wychowywania dzieci. Księżna wielokrotnie nie zgadzała się z mężem w sprawach dotyczących ich potomstwa, jednak zawsze to ona stawiała na swoim, np. podczas wyboru imion, Karol chciał by chłopcy nazywali się Artur i Albert lub podczas pierwszych miesięcy życia dzieci, kiedy Diana uparła się, by karmić chłopców piersią, czym do tej pory zajmowały się nianie i mamki.
Jeszcze przed ślubem Diana podejrzewała Karola o romans z Camillą Parker-Bowles. Jednak oficjalnie mówi się, że do 1985 roku, kiedy to Karol i Diana ostatecznie i nieoficjalnie zakończyli swój związek, przyszły następca tronu nie utrzymywał z nią intymnych kontaktów. Pomimo braku pożycia małżeńskiego i nieukrywanej wrogości, para książęca w 1985 roku, w programie In Public – In Private: The Prince and Princess of Wales, który oglądało 20 milionów ludzi, opowiedziała jakie szczęśliwe jest ich życie rodzinne. W ich małżeństwie nie tylko Karol zdradzał, zrezygnowana i rozgoryczona Diana, w 1986 roku, oczarowana poznanym przez nią oficerem Jamesem Hewittem, zaproponowała mu by uczył Williama i Harrego jazdy konnej, na co on, zafascynowany Dianą, zgodził się. Ich romans trwał do 1991 roku. Kilka lat później Hewitt wydał książkę, w której opowiadał o swoim związku z Dianą i powodach ich rozstania.
28 sierpnia 1996 roku Diana i Karol rozwiedli się. W wyniku umowy zawartej pomiędzy małżonkami (i pałacem Buckingham) Diana zachowała tytuł księżnej Walii, tracąc jednocześnie predykat „Jej Królewskiej Wysokości”. Zatrzymała także prawa do opieki nad dziećmi, pod warunkiem, że podczas udzielania wywiadów nie będzie krytykowała Rodziny Królewskiej, o której jeszcze przed rozwodem, w trakcie czteroletniej separacji, wielokrotnie wypowiadała się negatywnie. Umowa zapewniała Dianie także wsparcie finansowe, jednorazowe odszkodowanie – szacowane na około 20 milionów funtów – a także zapewnienie przez Karola i pałac Buckingham opłacania kosztów utrzymania rezydencji, biura i oficjalnych podróży Diany.
Królowa ludzkich serc
Podczas całego małżeństwa z Karolem, a także po rozwodzie, księżna Diana wielokrotnie angażowała się w różnego rodzaju akcje charytatywne. To miedzy innymi dzięki temu ogromnemu zainteresowaniu problemami zwykłych ludzi, a także trzeciego świata, została nazwa królową ludzkich serc. Jednym z jej ostatnich działań na rzecz pomocy innym była zbiórka pieniędzy na badania diagnostyczne raka piersi, którą przeprowadziła wraz z Hillary Clinton. We wcześniejszych latach księżna bardzo dużo uwagi poświęciła pomocy zakażonym HIV i chorym na AIDS, wielokrotnie gościła w szpitalach i centrach pomocy. Innym problemem, któremu poświęciła się Diana, były pozostawione po zbrojnych konfliktach miny, których ofiarami padały osoby cywilne, między innymi dzieci. Solidaryzując się z mieszkańcami Angoli w 1996 roku, przeszła po zaminowanym polu, co zostało skrytykowane przez wielu polityków.
31 sierpnia 1997 roku w Paryżu, Diana i jej partner Dodi Al-Fayed w drodze do apartamentu, ścigani przez paparazzi, uderzyli w filar tunelu Alma. Oboje zginęli. Podobno krótko po wypadku Diana była przytomna i do otaczających ją dziennikarzy, mówiła: „O mój Boże” i „Zostawcie mnie w spokoju”. Nie wiadomo czy to pościg, czy może brawurowa jazda kierowcy były przyczyną katastrofy, faktem jest jednak, że żadne z pasażerów nie miało zapiętych pasów. 6 września 1997 roku w Opactwie Westminsterskim odbył się pogrzeb Diany. Oprócz synów księżnej, w pogrzebie wziął udział jej były mąż i teść, a także brat, który wraz z Harrym i Williamem szedł za trumną. Uroczystość można było obejrzeć również w telewizji. Szacuje się, że transmisja zgromadziła przed telewizorami wiele milionów ludzi z całego świata.
Ikona stylu
Diana zdawała sobie sprawę, że po wejściu do rodziny królewskiej jej styl ubioru będzie musiał się zmienić. Do pałacu przybyła z trzema walizkami rzeczy, które kupiła między innymi w Harrodsie. Nie znając się na modzie, a chcąc spełnić wymogi etykiety (między innymi musiała przebierać się cztery razy dziennie i obciążać suknie, by podczas wiatru się nie podnosiły do góry i nie pokazywały nóg żony następcy tronu), poprosiła o pomoc stylistkę pracującą do Vogue’a. Od tej pory Diana nosiła ubrania najlepszych projektantów. Jednym z jej ulubionych był Gianni Versace, z którym księżna przyjaźniła się również prywatnie, a najbardziej rozpoznawalnym strojem, który dla niej zaprojektował, był dwuczęściowy kostium inspirowany różową chanelką Jackie Kennedy.
Inną projektantką, której stroje Diana często nosiła, była Catherine Walker. W swojej szafie księżna miała ich podobno ponad tysiąc. Co ciekawe, Walker nigdy nie ukończyła żadnych studiów projektanckich, nie organizowała pokazów mody i rzadko udzielała wywiadów. Do jej najsłynniejszych projektów noszonych przez Dianę należą: suknia w kolorze biało-niebieskim, pokryta kwiatowym wzorem, a także suknia z białej koronki, którą założyła podczas oficjalnej wizyty we Francji w 1988 roku. Suknia inspirowana była modą męską i miała nawiązywać do XVIII-wiecznego dworskiego munduru noszonego przez Anglików.
Kolejną projektantką, która dzięki księżnej stała się znana i rozchwytywana, była Christina Stambolian. Jej „sukienkę zemsty” Diana założyła dzień po oficjalnym potwierdzeniu przez księcia Karola jego romansu z Camillą Parker Bowles. Kreacja uwydatniała dekolt i nogi księżnej. Prasa zamiast romansu Karola rozpisywała się o stroju i wyjątkowej urodzie Diany, a sama kreacja stała się rozpoznawalna na całym świecie.
1997 roku, już po rozwodzie, księżna Diana zorganizowała aukcję charytatywną, podczas której zlicytowano 79 kreacji, które nosiła przy różnych oficjalnych okazjach podczas małżeństwa z Karolem – gali, kolacji czy premier. Namówiona przez syna Williama wybrała kilkadziesiąt sukien balowych, wizytowych i koktajlowych. Największą cenę (2220 500 dolarów) uzyskała suknia, którą Diana miała na sobie podczas wizyty w Białym Domu w 1985 roku. To również w tej sukience podczas kolacji zorganizowanej przez prezydencką parę, Diana zatańczyła z Johnem Travoltą.
Zapisz
Rocailler
Nie chcę podważać artykułu, ponieważ to dobra podwalina tematu, jednak wydaje mi się, że ubogość w konstruktywne informacje może wprowadzić czytelników w błąd.
Pozwolę sobie wyrazić opinię w kilku kwestiach. Nie jestem autorytetem świata klasycznej mody, piszę to z perspektywy, dajmy na to, entuzjasty.
W pierwotnym światku mody klasycznej nie istnieje do końca coś takiego jak „koszula półformalna”, to raczej wymysł współczesnych producentów, o formalności zadecydują detale i dodatki. Prezentowana koszula ma po prostu najniższy stopień formalności z formalnych.
Powszechnie mówi się, że niebieska koszula jest biznesowa, nie sportowa, jest pewnie jednak na to wiele szkół.
Spinki w mankietach można zastąpić supełkami lub spinkami z guzików DIY, co obniża formalność, do tego mankiety francuskie dobrze się podwijają, także już nie ma tej przepaści co kiedyś, że jak spinki do tylko błyszcząca spinka i krawat. A już na pewno nie będzie to zawsze faux pas.
zapowiada się ciekawa lista must have, temat jednak jest już na tyle przemielony na blogach (nawet przytoczonych w poprzednim artykule), że nie warto tylko go dotykać, a należy dogłębnie roztrząsnąć – na to czekam i chętnie przeczytam :)
czekam na kolejne wpisy, pozdrawiam