Meksyk to kraj wielu sprzeczności znany z tłustego, pikantnego i pysznego jedzenia, karteli narkotykowych oraz wyjątkowej pobożności. To co możemy zauważyć w serialach typu Breaking Bad to jedno, ale Meksyk ma wiele zalet jako miejsce w którym możemy spędzić urlop. Przyjrzyjmy się kilku z nich.
Stolica, czyli Meksyk
Trzecia, najbardziej zaludniona aglomeracja miejska, która w turystach wzbudza sprzeczne opinie. Część z nich ją kocha, część nienawidzi lecz mało kto jest wobec niej obojętny. Co może się nie podobać? Przede wszystkim wszechobecny tłok (codziennie przez miasto przewija się około 40 milionów ludzi!), korki (co ciekawe, aby zmniejszyć zanieczyszczenie środowiska właścicielom aut pozwala się z nich korzystać jedynie co drugi dzień) i mapa miasta. Dlaczego? Ta najbardziej szczegółowa wersja, dla wymagających, ma ponad 200 stron. Jeśli te wady jeszcze Was nie zniechęciły to skupmy się na zaletach stolicy.
Narodowe Muzeum Antropologiczne to jedno z najciekawszych miejsc jakie możemy odwiedzić. Muzeum posiada największy zbiór materiałów dotyczących historii i kultury Indian. Kolekcja ta jest uważana za jedną z najciekawszych na świecie, pokazuje pełną historię Indian, Azteków i Majów. Żeby zobaczyć wszystkie eksponaty potrzeba kilku dni ale nawet jeden, wystarczy aby zachęcić do bliższego poznania historii Ameryki, a może nawet sprawi, że pokochacie ten region.
Frida Kahlo słynna malarka pochodząca z Meksyku dorobiła się swojego muzeum, które znajduje się w jej własnym domu. Niewielkie, ciasne, kolorowe pomieszczenia przyciągają turystów, którzy chcą obejrzeć jej dzieła. Warto pamiętać, że do domu nie można wchodzić z plecakami i trzeba zapłacić dodatkową kwotę za możliwość robienia zdjęć, a zwiedzanie zajmuje około trzech godzin.
Juan de Zamarraga, biskup meksykański nie uwierzył w relacje Juana Diego o ukazaniu się mu Najświętszej Panienki proszącej o wybudowanie świątyni na jej cześć. Zażądał dowodów, a Maryja przyjmując to wyzwanie nakazała Juanowi Diego zebranie kwiatów ze wzgórza. Mężczyzna wykonał to zadanie i bukiet otrzymany od Matki Boskiej, owinięty w tilmę przekazał biskupowi. Gdy kwiaty upadły na podłogę na tilmie ukazał się niezwykły, święty obraz. Tak mówi legenda dotycząca powstania Basilica de Santa Maria de Guadalupe. Zgodnie z przysłowiem „Meksykanin może nie wierzyć w Boga, ale zawsze wierzy w Matkę Boską z Guadelupe” każdy z odwiedzających powinien odwiedzić tę niezwykłą świątynię. Początkowo wybudowano jedynie małą kaplice, lecz z biegiem lat historia objawienia Maryi obiegła cały świat.
Dzisiaj Bazylika jest drugim, zaraz po Watykanie, największym i najczęściej odwiedzanym przez turystów miejscem dlatego była regularnie rozbudowywana aż do 1976 roku. Właśnie wtedy osiągnęła swój obecny kształt (na wzór namiotu jaki w przeszłości stawiano na pustyni) i może pomieścić, w zależności od źródła od 12 do 50 tysięcy pielgrzymów (wliczono również plac, który mieści około 30 tysięcy osób).
Gorący klimat wymaga odzieży z najlepszych materiałów.
Z przyjemnością zapraszamy Państwa do obejrzenia filmu o koszulach Miler Luxury Shirts, który powstał z wykorzystaniem najnowszych technologi pozwalających na rejestrowanie 500 klatek na sekundę. Film został nakręcony przez operatora jednej z największych stacji telewizyjnych w Polsce, a głos podłożył jeden z najlepszych polskich lektorów. Zamiast pustych słów ukazaliśmy proces produkcji naszych koszul od kuchni. Każdy może teraz zajrzeć do profesjonalnej szwalni i zobaczyć jak powstają najwyższej klasy koszule.
Zwyczaje i święta, które warto znać
Gdy pojawimy się w restauracji niech nas nie dziwi sposób przywoływania kelnera. Robi się to poprzez… gwizdanie. Jest to zupełnie normalne zachowanie, które nie jest traktowane jako obraźliwe. Jeśli postanowicie odwiedzić Meksyk w trakcie Bożego Narodzenia to z pewnością zaskoczy Was brak prezentów. W tej kulturze rozdaje się je 6 stycznia w święto trzech króli.
Meksykanie uwielbiają świętować. Ich kalendarz jest wypełniony różnego rodzaju uroczystościami, dlatego przed wyjazdem warto sprawdzić jakie wydarzenia są zaplanowane w najbliższym czasie. Na przełomie października i listopada celebruje się tam święto zmarłych, jednak w zupełne odmienny sposób niż ten znany w Europie.
Sam stosunek do śmierci znacząco odbiega od naszych przekonań: jest to rodzaj uzupełnienia życia, który jest przyjmowany z radością i okazją do fiesty. W święto zadusznych królują cukrowe główki z imieniem zmarłego, cukrowe czaszki, tzw. chleb nieboszczyka, czyli udekorowany kawałkami ciasta w kształcie kości. Na ulicach rozkładają się stragany z figurkami otwartych trumien, maskami i marionetkami przedstawiającymi nieboszczyków, czasami w bardzo rzeczywistej formie. Jak wyglądają ulice podczas celebracji mogliśmy zobaczyć w scenie rozpoczynającej najnowszy film z Bondem, Spectre.
Meksykanie obdarowują zmarłych darami na drogę śmierci, są to wyżej wspomniane cukrowe główki, alkohol czy jedzenie, jednak nie tylko wkładają je do trumny w dzień pogrzebu. Corocznie, właśnie w święto zmarłych w domach buduje się symboliczne ołtarze poświęcone zmarłym i na nich ustawia: ulubione pokarmy zmarłego, w przypadku dzieci są to także słodycze i zabawki, a dorośli raczą się alkoholem i papierosami. Istnieje przekonanie, że dusze zmarłych żywią się tymi pokarmami, bowiem po celebracji wręczenia darów tracą one smak. Kolejną częścią świętowania jest wyprawa na cmentarze gdzie wspólnie czyści się i ozdabia (kwiatami, owocami, chlebkiem zmarłych) groby, pali ogniska i gra ulubione utwory nieboszczyków. W drodze powrotnej należy pomodlić się za nich w kościele.
Tulum, miejsce w którym poznasz spokój
Gdy chcesz uniknąć gwaru stolicy udaj się do Tulum, miejscowości położonej na półwyspie Jukatan. Jest ono otoczone murem zbudowanym przez prekolumbijskich Majów. Możecie tam zwiedzić Świątynię Fresków, Świątynię Zstępującego Boga czy wieżę strażniczą, jednak to co najbardziej zachwyca to plaże. Znajdują się na trzecim miejscu w rankingu najpiękniejszych plaż na świecie, mają koralowy piasek i niezwykle turkusową wodę. Nic dziwnego, że to właśnie tam Majowie wybudowali swoją jedyną nadmorską osadę.
Wybierając Tulum weźmy pod uwagę, że wiele hoteli jest eko. W praktyce oznacza to, że nie znajdziecie w pokojach ani jednej żarówki czy natrysków. W nowoczesnych hotelach gościom udostępnia się prąd aby mogli korzystać ze smartfonów i laptopów, jednak zamiast sztucznego oświetlenia używa się tam lamp naftowych. W pokojach, a raczej domkach umieszczonych na drzewach, nie ma tradycyjnej łazienki. Zwykle na środku pomieszczenia znajduje się wanna a toaleta, o ile jest w pokoju, z boku, osłonięta cienkimi ściankami, bez sufitu. Poza tym bycie eko to nie tylko rezygnacja z nadmiernego użycia prądu, ta zasada dotyczy również ubrań, większość hoteli w Tulum jest przyjazna nudystom.
Tequila
To nic innego jak meksykańska odmiana wódki produkowana z niebieskiej agawy. Dojrzewa ona w beczkach, często po cherry, whisky lub burbonie co nadaje jej złoty kolor, wtedy nazywamy ją starzoną. W Polsce najpowszechniejszym sposobem jej picia są tzw. shoty czyli prosto z 40ml kieliszka w towarzystwie cytryny i soli. Wymiennie można też stosować cynamon i pomarańczę. Sposób na wypicie jest prosty: najpierw zlizujemy sól/cynamon, wypijamy alkohol i zagryzamy cytrusem. Tak pija się tequile bianco, czyli przezroczystą, tę starzoną popija się sauté ze specjalnych kieliszków. Oczywiście podział na srebrną i złotą to ten najprostszy. Poza tym mamy jeszcze odmiany (od najgorszej do najlepszej): Joven, Reposado, Anejo i tequile smakowe np. czekoladowa. Niestety po dobrej tequili, czyli tej wykonanej 100% z agawy kolejnego dnia możemy się spodziewać potwornego kaca. Najdroższe i najdłużej leżakujące butelki osiągają ceny nawet do 800 tysięcy złotych.
Piekło na talerzu
Kuchnia meksykańska jest ostra, cytrusowa i tłusta. Niemal w każdym tradycyjnym daniu odnajdziemy fasolę, pomidory, czosnek, ostre papryczki. Jako przystawka obowiązkowe nachos, kwaśna śmietana, guacamole i salsa. Sztandarową potrawą jest buritto, którego podstawą jest fasola i wołowina. Poza tym fajitas, czyli smażony kurczak z papryką i wszechobecne tortille. Fani deserów nie muszą się obawiać, bo czekolada jest niemal tak popularna jak fasola, w końcu ziarna kakaowca już przed wiekami były używane jako waluta wśród Azteków. Jednak to nie jest kraj dla osób, które nie lubią chilli to królowa przypraw w Meksyku. Spotkamy ją właściwie wszędzie, nawet w słodyczach. Wygląda na to, że jedynie najodważniejsi są w stanie udźwignąć piekielność tych przysmaków.
Każdy kto lubi wyzwania powinien sprawdzić się w Meksyku. Odrobina adrenaliny (w końcu wszędzie czają się kartele narkotykowe), historii (niezwykłe zabytki pradawnych kultur) i niezwykłej kultury (Meksykanie są bardzo radośni, nie dziw się kiedy wciągną Cię w kilkugodzinną rozmowę nawet jeśli chciałeś tylko zapytać o drogę) to mieszanka gwarantująca wspaniałą podróż!
Julia Adamska
Dodaj komentarz
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.