BMW X5 LM – SUV na ulicę i na tor

Hobby, Motoryzacja / 

Niemcy kojarzą nam się zazwyczaj głównie z rozsądkiem, uporządkowaniem i systematycznością, również w kwestii motoryzacji. Samochody od naszych zachodnich sąsiadów uznawane są za nudne, lecz bardzo praktyczne i dobrze wykonane. Wśród tych wielu zwykłych modeli, można spotkać wersje, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia i patrząc na ich niezwykłość, zastanawiamy się, czy aby na pewno wyszły one spod ręki niemieckich inżynierów.

Akurat w tym przypadku sytuacja dotyczy bawarskich budowniczych marki BMW, a głównym bohaterem całego zamieszania jest SUV i znany już, w naszym dziale, silnik S70. Dwunastocylindrowa jednostka gościła już u nas w karoserii BMW z serii 8 (E31) oraz McLarena F1 – dwóch niezwykłych aut, które zapisały się złotymi zgłoskami w historii motoryzacji. Sam motor (czy to w odmianie zwykłej M70 lub właśnie sportowej jednostce S ) słynie ze swojej nienagannej kultury pracy, harmonii i niezawodności, m.in. dlatego BMW, szykując się do startów w słynnym LeMans, postawiło na ten silnik. Bardzo słusznie, bowiem bolid V12 LMP, wyposażony w mocno zmodyfikowane S70 przyniósł BMW pierwsze i jak do tej pory jedyne zwycięstwo w słynnym francuskim wyścigu w 1999 roku.

W tym samym roku debiutował pierwszy SUV w historii bawarskiej marki i postanowiono, głównie w celach marketingowych, jeszcze raz użyć słynną dwunastocylindrówkę. Model X5 E53 był dla rynku wielkim zaskoczeniem, a dla marki sukcesem sprzedażowym. Postanowiono zrobić jednak coś jeszcze, aby przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów i branży. Zbudowano najszybszego SUV-a tamtych czasów.

Inżynierowie BMW, jak zwykle, podeszli do tematu kompleksowo i rzetelnie. X5 LM oprócz wyglądu i wnętrza ma niewiele wspólnego z seryjnym E53. O dziwo, konstrukcję nadwozia pozostawiono praktycznie bez zmian. Próżno tu szukać rurowego szkieletu czy klatki bezpieczeństwa. Jedyną modyfikacją w tej dziedzinie, jest zamontowanie pałąku antykapotażowego, tuż za plecami kierowcy, chroniącego go przed ewentualnym dachowaniem. O bezpieczeństwo kierowcy dba kubełkowy fotel Recaro i wielopunktowe, szelkowe pasy bezpieczeństwa Sabelt. Nieznacznie zmodyfikowano również tunel środkowy, umieszczono w nim wyłącznik prądu oraz przyciski do sterowania szybami i lusterkami, przeniesione tutaj z boczków drzwi, które zostały nieznacznie odchudzone. Miejsce radia zajęły wskaźniki, informujące kierowcę o parametrach pracy jednostki napędowej.

Liczne zmiany poczyniono również w zawieszeniu SUV-a. Zostało ono obniżone o 30 mm oraz zmieniono charakterystykę jego pracy. Jest o wiele sztywniejsze, twardsze i sprawia wrażenie „zwartego”. Nie możemy jednak liczyć na wrażenia z prowadzenia gokarta czy chociażby BMW M3, w dalszym ciągu, czuć wysoko zawieszony środek ciężkości i gabaryty auta. Zadbano również o odpowiednio wydajne hamulce wersji LM. Postawiono na wprost wyścigowe rozwiązania, które gwarantują skuteczność hamowania przed każdym zakrętem, bez obaw o ich przegrzanie.

Czas zajrzeć w najciekawsze miejsce naszej superszybkiej „miejskiej terenówki”, czyli pod maskę. Po jej uniesieniu ukazują nam się połacie włókna węglowego – i już wiemy że na pewno będzie ciekawie. Cały kolektor dolotowy został wykonany z carbonu, podobnie jak pokrywy zaworów. O odpowiednie chłodzenie 6-litrowego potwora, dba nowy, przystosowany specjalnie do jednostki S70 układ chłodzenia oraz ogromny wylot powietrza na masce.

Silnik jest wyjęty żywcem z prototypu, który wygrał LeMans i dzięki usunięciu regulaminowych, wyścigowych zwężek w dolocie moc wzrosła z torowych 550 KM do, uwaga… 700 KM! Moment obrotowy, wartością 720 Nm, również robi nie małe wrażenie. Osiągi? Nigdy ich oficjalnie nie podano, ale z różnych źródeł dało się słyszeć o prędkości maksymalnej 300 km/h! Nie wiadomo natomiast jak szybko X5 rozpędzało się do „setki”. Zważywszy jednak na moc auta oraz fakt, że do napędu wykorzystano mocarną, manualną skrzynię biegów ZF i stały napęd na cztery koła, obute w przyczepne opony, o szerokości walca drogowego, na pewno osiągnięcie wartości 100 km/h na cyferblacie zegarów, nie trwało więcej niż 4 sekundy.

Wprawne oko, oprócz wyższej maski z wspomnianym wcześniej ogromnym wylotem powietrza, zauważy również, inne niż w wersjach cywilnych zderzaki. Zaprojektowano je od nowa, uwzględniając przy tym jak najlepsze właściwości aerodynamiczne, zapewniając również odpowiedni przepływ powietrza do chłodnic. Z tyłu niezwykłość tego egzemplarza można odkryć poprzez umieszczony centralnie w zderzaku wydech, który generuje piękną symfonię dźwięków.

Potwierdzeniem geniuszu twórców X5 LM jest czas uzyskany na słynnej pętli „Zielonego Piekła” Nürburgring – Nordschleife, przez Hans-Joachima Stucka (zwycięzce 24h LeMans oraz mistrza DTM) – 7:49:92, robi piorunujące wrażenie. Taki czas, trzy lata później, uzyskało… Lamborghini Murcielago i BMW M3 CSL. Pozostaje jedynie żałować, że auto powstało jako jeden jedyny prototyp, który teraz możemy podziwiać w muzeum BMW, obok takich perełek jak E31 M8 i egzemplarze M1 z serii ProCar.

Autor: Adrian Walkiewicz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Czytaj kolejny artykuł

Pitti Uomo – najważniejsze targi mody męskiej

Moda, Pitti Uomo / 

Wybiegi największych domów mody od lat, wśród koneserów klasycznej męskiej elegancji, wywołują uśmiech politowania. Dziwne tkaniny i „szokujące” fasony mają być wyróżnikami ubrań nietuzinkowych i nonszalanckich, a na takie nie ma miejsca w szafie gentlemana. Są jednak targi mody, które wszyscy pasjonaci śledzą z ogromnym zaciekawieniem – Pitti Uomo. Dlaczego akurat to wydarzenie jest takie wyjątkowe? Dziś przyjrzymy się jego historii.

Rok 1940. We Włoszech nie istnieją sklepy z ubraniami – małe zakłady krawieckie szyją tylko i wyłącznie odzież dopasowaną do danego klienta. Florencja, jako główny ośrodek skupiający handlowców i turystów we Włoszech, powoli zaczyna pojawiać się na pierwszym planie. Ze względu na swoje kulturowe dziedzictwo coraz częściej odwiedzają ją klienci zza oceanu, którzy są bardzo zadowoleni z jakości oferowanych usług. Jednym z przedsiębiorców, którzy dostrzegli potencjał tego fenomenu był Giovanni Battista Giorgini.

Giorgini zmyślnie wykorzystał historię Florencji oraz jej piękną architekturę do promocji swojej działalności, co pozwoliło mu wystawić, do walki twarzą w twarz, modę włoską z francuską. Włoch nie potrzebował dużo czasu, aby zorganizować pierwszy pokaz mody dla kobiet. Prezentacja przygotowana specjalnie dla klientów amerykańskich w pałacu Villa Torriganii – domu rodzinnym Giorgini – i odniosła ogromny sukces, zapewniając mu zwycięstwo nad Francuzami.

XX-wieczni projektanci nie mieli zamiaru spocząć na laurach i już rok później sprawili, że Palazzo Pitti stało się znanym na cały świat domem mody. Po sukcesie targów Zrezygnowano z organizowania pokazów w willi Giorginiego na rzecz florenckiej Sala Bianca i założono specjalną organizację The Centro di Firenze per la Moda Italiana promującą wydarzenia związane z modą. W roku 1955 na Pitti pojawiło się 500 kupców oraz 200 dziennikarzy, co sprawiło, że stało się ono największymi i najbardziej prestiżowymi targami mody w Europie.

W latach sześćdziesiątych moda zaczęła ewoluować i ludzie reprezentujący tak zwane „high fashion” powrócili do Rzymu oraz Paryża, pozostawiając Florencję pasjonatom stylu nieformalnego i kreatywnego. Sala Bianca, wbrew pozorom, dalej była oblegana przez odwiedzających, a w 1963 roku podjęto kluczową dla wszystkich dandysów decyzję o zaprezentowaniu, obok ubrań damskich, również kolekcji męskich. Pierwsze targi z serii „Pitti Uomo” odbyły się jednak dopiero dziesięć lat później, w 1972 roku.

W latach 1962-1972 Giorgini zrezygnował z członkostwa w organizacji. Nowy zarządca, Franco Tancredi, szybko podjął decyzję o powiązaniu działaczy z przemysłem odzieżowym, sprowadzając na salony do Florencji takich projektantów jak Giorgio Armani, Walter Albini czy też Missoni. Dopiero wtedy dostrzeżono potencjał włoskich marek na rynku światowym i zorganizowano pierwsze targi, oscylujące wokół szeroko pojętej mody męskiej. Przy okazji, na przestrzeni kolejnych lat, rozbito Pitti na kilka wydarzeń – jedne dotyczyły ubioru dziecięcego,kolejne dzianin, jeszcze inne były poświęcone tylko tkaninom lnianym. „Pitti” nabierało tempa.

Mimo że około roku 1980 zamknięto Sala Bianca, nic nie stanęło na przeszkodzie, aby przenieść „Pitti Uomo” w inne miejsce –Fortezza de Basso. Właściciele manufaktur zaczęli interesować się organizacją targów osobiście. W roku 1988 pierwszy raz świat usłyszał nazwę Pitti Immagine, z którą The Centro di Firenze per la Moda Italiana jest kojarzone do dzisiaj. Ostatecznie postanowiono, że „high fashion” pozostanie w Rzymie, moda damska w Milanie, a moda męska – we Florencji.

Dziś targi Pitti Uomo są miejscem, gdzie pojawiają się najważniejsi światowi trendsetterzy. Oglądając zdjęcia łatwo można spostrzec trendy, które staną się popularne na przestrzeni lat. Za przykład niech posłuży kamizelka, której powrotu jesteśmy świadkami już od kilku lat – od momentu, kiedy pojawiła się na Pitti Uomo w zauważalnych ilościach. Podobnie stało się z marynarką dwurzędową, która dzisiaj wraca do kolekcji wszystkich światowych marek odzieżowych, ten sam los prawdopodobnie spotka też spodnie z zaszewkami oraz z wyższym stanem. Jak widać, nie jest to jednak wymysł fashionistów XXI wieku – idea Pitti rozwija się już od pięćdziesięciu lat.

pitti_uomo_1200x500

Pitti Uomo jest organizowane dwa razy w roku – na sezony wiosna/lato oraz jesień/zima. Już we wtorek, dwunastego stycznia, pod nazwą Pitti Generation(s) rozpocznie się 89. edycja targów, gdzie znów będziemy mieli okazję zaobserwować nadchodzące trendy. Należy jednak pamiętać, że w modzie męskiej nigdy nie zachodzi rewolucja, lecz ewolucja. Z tego powodu to, co zobaczymy już za parę dni, prawdopodobnie w większości będzie pokrywać się z tym, co widzieliśmy już jakiś czas temu. Spodziewamy się kamizelek, marynarek dwurzędowych, krat, błękitów… lecz nigdy nie wiadomo, co klasycznego, a jednocześnie innowacyjnego można jeszcze stworzyć . O tym przekonamy się za parę dni.

Inne wpisy z tej kategorii

portfel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Czytaj kolejny artykuł

Postanowienie noworoczne: odchudzam się!

Dla Ciała, Lifestyle, Siłownia / 

Nowy Rok to jeden z tych dni, które motywują nas do wprowadzania życiowych zmian. Bardzo często postanowienie noworoczne dotyczy zmiany trybu życia i poprawy sylwetki. Niestety zwykle nasza silna wola i motywacja wraz z upływającym czasem maleją. Co zrobić, aby tym razem było inaczej?

Capital Training Studio

Capital Training Studio

Oto kilka prostych zasad, które tym razem pozwolą nam wytrwać dłużej niż zwykle w naszym postanowieniu. Najważniejsze o czym należy pamiętać to zdrowy rozsądek! Wprowadzając drastyczne zmiany w diecie powinniśmy liczyć się z szybką porażką, a co za tym idzie z tak zwanym efektem jo-jo, aby tego uniknąć musimy wystrzegać się niskokalorycznych diet i bardzo ciężkich treningów.

Aktywność Fizyczna

Capital Training Studio

Capital Training Studio

Jeśli nigdy wcześniej nie byliśmy aktywni fizycznie, to na początek wystarczy nam lekki wysiłek 3 razy w tygodniu po 45 minut. Należy pamiętać, aby przed każdym treningiem dobrze się rozgrzać. Jeżeli nie mamy pojęcia, jak powinna wyglądać prawidłowa rozgrzewka,to warto skorzystać z porady trenera personalnego. Pomoże on nam nie tylko przy rozpoczęciu ćwiczeń, ale ułoży też odpowiedni program treningowy i zadba o to, aby był on dopasowany do naszych potrzeb i możliwości. Dzięki takim treningom nie tylko nauczymy się dokładnie wykonywać ćwiczenia, ale również nasza motywacja będzie dużo większa, bo przecież łatwiej i przyjemniej trenuje się w towarzystwie. Zaoszczędzimy także dużo czasu, którego tak często nam brakuje, bo to trener będzie układał dla nas ćwiczenia, a my nie będziemy musieli snuć się godzinami po siłowni i zastanawiać co powinniśmy dziś zrobić. Różnorodne ćwiczenia i dobra atmosfera w trakcie takiego treningu pozwolą nam przyjemniej spędzić czas podczas, jakże nielubianej przez nas wcześniej aktywności fizycznej.

Plan żywieniowy

Capital Training Studio

Capital Training Studio

Nie zapominajmy jednak, że podstawą skutecznego odchudzania i poprawy naszej sylwetki jest zmiana nawyków żywieniowych. Najważniejsze, aby modyfikację diety realizować etapami, na początku, wystarczy że wprowadzimy zasadę 5×3, czyli 5 posiłków, co 3 godziny. Należy pamiętać, aby śniadanie zjeść w ciągu godziny od obudzenia się, natomiast kolację trzy godziny przed snem. Rano zwykle nie mamy zbyt wiele czasu i niestety większość z nas zapomina o jedzeniu, a przecież pierwszy posiłek w ciągu dnia jest najważniejszy, bo daje nam wiele energii. Natomiast jego brak spowalnia przemianę materii, co skutkuje przybieraniem na wadzę i nabieraniem tkanki tłuszczowej. Idealne i szybkie, a do tego niezbyt drogie śniadanie to owsianka. Płatki owsiane są odżywcze, sycą na długi czas i dostarczają nam rozpuszczalnego błonnika, który reguluje pracę jelit. Dla urozmaicenia i lepszego smaku posiłku warto do owsianki dorzucić trochę owoców i orzechów. Często słyszy się o tym, że osoby na diecie nie jedzą kolacji lub spożywają ją do godziny 18, nie jest to jednak skuteczna metoda odchudzania. Kolację warto jeść, lecz nie może być ona zbyt obfita. Za to powinna składać się z produktów, które zawierają łatwo przyswajalne białko, ponieważ doskonale wpływa ono na nasz metabolizm. Wynika to z faktu, że organizm na strawienie białka potrzebuje dwa razy więcej energii, niż w przypadku węglowodanów.

Kalorie w napojach

Capital Training Studio

Capital Training Studio

Warto pamiętać o tym, że tyjemy nie tylko od jedzenia. Także napoje, które spożywamy często mają dużo cukru, przez co są wysokokaloryczne. Jeśli lubimy słodką kawę lub herbatę, to zamiast cukru lepiej wybrać ksylitol lub stewię. Dodatkowo czarną herbatę warto zastąpić zieloną lub czerwoną, ponieważ są one znacznie zdrowsze, a co najważniejsze przyspieszają metabolizm naszego organizmu, czyli w efekcie spalanie tłuszczów. Obie też obniżają poziom cholesterolu i ciśnienie krwi poprawiając przy tym krążenie, a zawarty w nich fluor pomaga chronić nasze zęby przed próchnicą. Pamiętajmy także o piciu wody, która również ma wpływ na naszą przemianę materii.

Cheat meal

metrx.com

metrx.com

Często zadajemy sobie pytanie, czy podczas odchudzania przez cały czas musimy trzymać się ścisłej diety? Raz na dwa tygodnie warto wprowadzić cheat meal, czyli tak zwany „oszukany posiłek ”, który będzie zawierał nie więcej niż 1000 kcal, i co ważne nie stanie się posiłkiem zaczynającym lub kończącym dzień. Warto w ciągu takiego dnia jeść normalnie, a przed „oszukanym posiłkiem” nie zmniejszać kaloryczności diety, co pozwoli nam zjeść mniejszą porcje podczas takiego cheat meal’a. Jeśli po zjedzeniu po 3 godzinach będziemy nadal syci należy zaczekać, aż organizm strawi pokarm. Następnego dnia musimy liczyć się z tym, że nasza waga się zwiększy, lecz będzie to tylko woda, która nagromadziła się przez zwiększoną ilość węglowodanów prostych. Nie należy się tym martwić, ponieważ po dwóch dobach nasza waga wróci do normy, a trzeciego dnia odnotujemy ponowny spadek masy ciała. Cheat meal pozwoli nam przetrwać kolejne dwa tygodnie diety, a nasz nastrój znacznie się poprawi.

Capital Training Studio

Capital Training Studio

W tym roku nasze postanowienie noworoczne wcale nie musi być drogą przez mękę zakończoną niepowodzeniem, ale może stać się naszym sposobem na lepsze i zdrowsze życie. Czasami warto zaczekać na wymarzone efekty trochę dłużej, aby mieć gwarancję, że zostaną one z nami na zawsze. Pamiętajmy, że aby zmienić styl życia i nawyki żywieniowe potrzeba czasu, więc nawet jeśli przez kilka dni waga nie drgnie nie warto się poddawać. Uwierzmy, że małymi krokami dojdziemy do wymarzonego celu!

Autor: Łukasz Walkowiak
Sportowiec, trener personalny i dietetyk. Założyciel Capital Training Studio. Pasjonat sportu i zdrowego stylu życia.

portfel

Komentarze

  1. Witam, :) bardzo cenne rady – absolutnie niezbędne dla życia w zdrowiu i radości. ;) Dodatkowo zaznaczę, że znam osobiście Łukasza i tak naprawdę artykuł nie oddaje nawet 10 % potencjału, który ten chłopak ma. Łukasz żyje głównie sportem, ale nie takim tylko dla siebie, ale odczuwa też ogromną chęć i potrzebę pomagania innym. Czerpie z tego wielką satysfakcję. Jeśli ktoś poszukuje trenera personalnego z Poznania – wybór nie może paść na kogoś innego. Ps Łukasz długi czas trenował mojego przyjaciela, który był bardzo wymagający – już wówczas Jego wybór nie był przypadkowy. Ps 2 Poza faktem, że jest to złoty trener/sportowiec, to jeszcze dla bliskich jest bardzo dobrą/życzliwą osobą. Pozdrawiam i akurat w moim przypadku kontynuuję zdrowy tryb życia z zeszłego roku :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Miler Menswear
Top