Diablo – ostatnie „prawdziwe” Lamborghini?

Hobby, Motoryzacja / 

Lamborghini Diablo zaprezentowane 1990 roku to kwintesencja motoryzacji lat dziewięćdziesiątych – piekielnie mocne i złe. Wielu twierdzi, że jest to ostatnie prawdziwe „Lambo”. Szybkie, ale również bardzo wymagające. Podczas jazdy Diablo jesteś tylko Ty, kierownica, pedały i symfonia 12 cylindrów napędzających tylne koła.

Po zakończeniu produkcji Countacha, włosi postanowili pójść o krok dalej i jako cel przyjęli sobie zbudowanie najszybszego, seryjnie produkowanego auta świata. Pretendentów do tego miana na początku lat 90. było wielu, jednak to właśnie Lamborghini miało asa w rękawie.

Owym asem był Marcello Gandini, który stworzył „diabelskie Lamborghini”. Kluczem do sukcesu Diablo miał być silnik. Kolejny raz postawiono więc na charakterystyczną dla marki z Sant’Agata, jednostkę V12. Czterdziestoośmio zaworowy silnik DOHC (dwa wałki rozrządu w głowicy) miał aż 5,7 litra pojemności, co w połączeniu z wydajnym wtryskiem paliwa, pozwalało uzyskać aż 499 KM i 580 Nm. Liczby te wsparte doskonałą aerodynamiką nadwozia, pozwalały rozpędzać Lamborghini do „setki” w 4,09 sekundy oraz uzyskać prędkość maksymalną aż 329 km/h! Tym samym Diablo odebrało tytuł najszybszego, seryjnego auta Ferrari F40, pokonując je zaledwie o 1 km/h.

Jednak nie tylko silnik był kluczem do sukcesu, również wspomniana wcześniej aerodynamika była w tym wypadku bardzo ważna. Diablo klinową sylwetką bardzo mocno nawiązywał do swojego poprzednika. Projektując go postawiono jednak na bardziej smukłe i łagodne kształty, dzięki czemu auto wyglądało bardzo świeżo i lekko w przeciwieństwie do „kanciastego” Countacha. Nawiązaniem do poprzednika były również otwierane do góry drzwi i światła. Nadwozie Diablo wykonano z aluminiowych paneli, które osadzone były na kratownicowym, stalowym, przestrzennym szkielecie auta.

Na co zwrócić uwagę kupując koszulę?

Z przyjemnością zapraszamy Państwa do obejrzenia filmu o koszulach Miler Luxury Shirts, który powstał z wykorzystaniem najnowszych technologi pozwalających na rejestrowanie 500 klatek na sekundę. Film został nakręcony przez operatora jednej z największych stacji telewizyjnych w Polsce, a głos podłożył jeden z najlepszych polskich lektorów. Zamiast pustych słów ukazaliśmy proces produkcji naszych koszul od kuchni. Każdy może teraz zajrzeć do profesjonalnej szwalni i zobaczyć jak powstają najwyższej klasy koszule

Początkowo umieszczony centralnie silnik, tuż za plecami podróżujących, poprzez manualną skrzynie biegów przekazywał moc wprost na koła tylnej osi. O odpowiednie prowadzenie dbał precyzyjny układ kierowniczy oraz wielowahaczowe zawieszenie. Nie było to jednak auto łatwe i wiele wymagało od swojego kierowcy, ale w doświadczonych rękach stawało się „diabłem”, znikającym punktem dla innych użytkowników dróg.

Ze względu na liczne sygnały od właścicieli Diablo, zgłaszających problemy z prowadzeniem i trakcją, u których niestety umiejętności prowadzenia często nie nadążały za grubością portfela (świadczy o tym chociażby liczba rozbitych egzemplarzy), w 1993 reku Lamborghini postanowiło wypuścić zmodyfikowaną wersję Diablo VT. Auto wyposażono w napęd na cztery koła, który w przypadku utraty przyczepności przez tylne koła, przenosił 25% mocy na przednią oś. W celu poprawy bezpieczeństwa zastosowano wydajniejsze, czterotłoczkowe zaciski hamulcowe Brembo. Nadal jednak, zgodnie z polityką Lamborghini, nie wyposażono hamulców Diablo w system ABS. Jak widać włosi, mimo poprawienia trakcji Diablo, nadal wymagali od swoich klientów ponadprzeciętnych umiejętności prowadzenia, twierdząc, że stosowanie elektronicznych wspomagaczy umniejsza rolę kierowcy w prowadzeniu auta.

Diablo nie było już jednak tak toporne jak Countach. We wnętrzu auta można było znaleźć bowiem klimatyzację czy elektryczne szyby, a na życzenie nabywcy można było doposażyć auto w zmieniarkę płyt CD i rozbudowany system audio z subwooferem.

W 1993 roku, z okazji 30 lecia marki, wypuszczono lżejszą (o 125 kg) i mocniejszą (525 KM) wersję Diablo SE30, a dwa lata później Diablo Jota SE30. Wyróżniała się ona dwoma dodatkowymi wlotami powietrza na dachu oraz jeszcze bardziej zwiększoną mocą i poprawioną skrzynią biegów. Jota przyspieszała do 100 km/h w 4 sekundy i mogła rozpędzić się aż do 338 km/h.

W 1995 roku wprowadzono do oferty topową wersję SV, która w późniejszych latach otrzymała silnik o pojemności 6 litrów i mocy aż 550 KM. Pozwalało to rozpędzać się do „setki” tylko w 3.9 sekundy oraz podróżować z prędkością aż 335 km/h. Kolejny raz powiększono hamulce, rezygnując równocześnie z napędu na wszystkie, zwiększone koła. Wersję SV można było poznać po lekko zmienionym nadwoziu i wprowadzonych w 1999 roku niechowających się reflektorach, które wzięto wprost z Nissana 300ZX, którym jeździł m.in. Jurek Kiler. ;)

550 koni w aucie tylnonapędowym, bez ABSu i ESP – jak sama nazwa auta wskazuje, istny diabeł. Kwintesencją supersamochodów z lat 90., była ich bezkompromisowość oraz nastawienie na umiejętności kierowców, którzy musli radzić sobie bez zbędnych „bajerów”. Tylko benzyna, stal i człowiek.

Komentarze

  1. Pingback: samochód : Gentleman's Choice

  2. Pingback: Współczesna interpretacja roadstera z lat 50. – BMW Z8 : Gentleman's Choice

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Czytaj kolejny artykuł

Harry i jego Magnum 44

Film, Kultura / 

Ostatnimi czasy Clint Eastwood znany jest raczej jako reżyser niż aktor i trzeba mu przyznać, że całkiem nieźle radzi sobie po drugiej stronie kamery. Sytuacja, w której dobry aktor jest również świetnym filmowcem to rzadkość, jednak Eastwood jest jednym z tych nielicznych, acz chlubnych wyjątków. „Brudnym Harry” to produkcja, która nie tylko uczyniła z Clinta Eastwooda gwiazdę Hollywood, ale również film, w którym odtwórca tytułowej roli zdobył pierwsze szlify reżyserskie.

San Francisco w latach siedemdziesiątych XX wieku to niezbyt przyjazne miejsce, pełne bandytów i szaleńców. Policja ma pełne ręce roboty, a po mieście zaczyna grasować morderca o pseudonimie Skorpion (Andrew Robinson). Zabójca żąda pieniędzy, grozi, że jeżeli ich nie dostanie zabije kolejne osoby. Do sprawy zostaje przydzielony inspektor Harry Callahan (Clint Eastwood), który nazywany jest przez innych policjantów brudnym Harrym.

Z przyjemnością zapraszamy Państwa do obejrzenia filmu o koszulach Miler Luxury Shirts, który powstał z wykorzystaniem najnowszych technologi pozwalających na rejestrowanie 500 klatek na sekundę. Film został nakręcony przez operatora jednej z największych stacji telewizyjnych w Polsce, a głos podłożył jeden z najlepszych polskich lektorów. Zamiast pustych słów ukazaliśmy proces produkcji naszych koszul od kuchni. Każdy może teraz zajrzeć do profesjonalnej szwalni i zobaczyć jak powstają najwyższej klasy koszule

Niestety nie udaje mu się zapobiec śmierci dwóch kolejnych osób, a zasadzka, którą zastawił na Skorpiona nie udaje się. W akcie zemsty seryjny morderca porywa dziewczynkę, grozi, że jeżeli nie dostanie pieniędzy w ciągu kilkunastu godzin, porwana zginie. Callahan dostaje zadanie dostarczenia okupu w ustalone miejsce, a jego partner wbrew przełożonym i rozkazom nadzoruje całą akcje. Po długiej pogoni brudny Harry łapie mordercę i siłą wyciąga od niego miejsce ukrycia dziewczynki. Niestety podczas aresztowania Callahan złamał prawo i Skorpion szybko wychodzi na wolność. Jednak główny bohater jest pewien, że morderca niedługo znowu uderzy.

„Brudny Harry” jest pierwszym filmem o niepokornym inspektorze policji, kolejne części są również bardzo udane, ale pierwsza wywołała największą burzę. Obraz jest bardzo brutalny, ale największy szok wywołuje postać bezwzględnego policjanta, który bez mrugnięcia okiem zabija przestępców. Nie ma dla niego żadnego usprawiedliwienia, pretekstem nie jest ani trudne dzieciństwo, ani działania w imię ojczyzny. Postać Callahana mimo, iż stoi po „dobrej” stronie, jest pozbawiona zahamować i uczuć. W życiu kieruje się swoim własnym kodeksem, w którym nie ma miejsca na refleksje – wszystko jest albo jednoznacznie dobre, albo złe. Nietrudno też wyobrazić sobie, że wizerunek policji jaki został zaprezentowany w „Brudnym Harrym” nie wszystkim był na rękę, gdy doda się do tego obraz San Francisco jako brudnego i pełnego przestępców miasta, dostajemy mieszankę, która może wywołać dużo kontrowersji.

Clint Eastwood przed „Brudnym Harrym” znany był głównie z westernów. Jego fizjonomia i sposób gry czyniły z niego idealnego odtwórcę ról „twardych mścicieli”. Co prawda postać Callahana pozornie jest bardzo zbliżona do wcześniejszych kreacji Eastwooda, to jednak w tym wypadku jego zadanie było dużo trudniejsze. Callahan to bezwzględny, ale i budzący sympatie bohater, a jego chłód emocjonalny wynika ze skomplikowanej psychiki – ukazanie takich niuansów to niełatwe zadanie. Clint Eastwood poradził sobie z nim świetnie, jego kreacja przeszła do kanonu kina, a także stała się inspiracją dla wielu innych postaci. W zupełnie inny sposób kreuje swojego bohatera Andrew Robinson – Skorpion, w jego wykonaniu bohater to impulsywny, pełen sprzecznych emocji psychopata. Ta rola również zasługuje na pochwałę, a kontrast jaki pojawia się miedzy antagonistami dodatkowo buduje napięcie filmu.

„Brudny Harry” to mocne kino dla widzów, którym nie przeszkadza przemoc. Mimo, że film został wydany w 1971 roku ciągle może zaskoczyć brutalnością. Jednak to właśnie nastrój filmu oraz kreacja Eastwooda uczyniły z niego klasykę, którą z pewnością warto znać.

portfel

Komentarze

  1. Bałdzo ładny ałtykuł. Hłe hłe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Czytaj kolejny artykuł

Ikona elegancji: Eugeniusz Bodo

Ikony Stylu, Moda / 

Eugeniusz Bodo – jeden z najsłynniejszych amantów dwudziestolecia międzywojennego, utalentowany aktor, scenarzysta i reżyser, którego tragiczna, a zarazem tajemnicza historia, do dzisiaj budzi wiele emocji.

Młodość

Bogdan Eugene Junod urodził się w roku 1899 w Genewie, jako syn szwajcarskiego ewangelika reformowanego i polskiej szlachcianki. Jako kilkuletni chłopiec, wraz z rodziną przeprowadził się do Łodzi. To właśnie w tym mieście, jego ojciec, zafascynowany sztuką kabaretową, prowadził teatr (połączony z kinem) „Urania”. To na jego deskach swoje pierwsze aktorskie triumfy, jako kowboj Bodo (tak samo brzmiał jego późniejszy pseudonim), przeżywał młody Eugeniusz. Rodzice mieli jednak inne plany co do jego przyszłości, chcieli dla niego kariery lekarskiej lub inżynierskiej, co nie spodobało się młodemu Bodo. Chciał grać, śpiewać i tańczyć, dlatego uciekł do Poznania, gdzie swoją wielką karierę rozpoczął jako bileter w kinie Apollo.

Początki kariery

Bardzo szybko jego kariera nabrała tempa, początkowo grywał tylko w repertuarze kabaretowym, jako jeden członków rewiowych trup teatralnych. Warto zaznaczyć, że początki kariery scenicznej Bodo mają miejsce w tym samym czasie, co upadek kina niemego, co z pewnością pomogło muzykalnemu Bodo w zdobyciu sławy. Grywał zarówno w Poznaniu, jaki i w Lublinie czy w Warszawie, w takich kabaretach jak: „Morskie oko”, „Cyrulik”, „Stańczyk”, „Perskie oko” czy „Cyganeria”. Bodo znany był ze swojego niezwykłego talentu (sprawdzał się w każdej roli, nawet kobiety), ale także z żartów, jakie lubił płatać swoim współpracownikom podczas ostatnich spektakli. Podczas finalnego wystawiania „Jedź na Pragę”, gdy cała obsada tańczyła i śpiewała, Bodo, pół nagi, udający osobę topiącą się, wołając: „ratunku”, wyłonił się z tła, które stanowiła pieczołowicie zrekonstruowana panorama Wisły. Jak się okazało aktor przeciął dekorację żyletką, wyłaniał się i chował, po czym przecinał ją w innym miejscu i po raz kolejny „wynurzał się” i „topił”. Innym razem, podczas ostatniego spektaklu poety Andrzeja Własta, „Klejnot Warszawy”, gdy autor miał wyjść na scenę, Bodo wraz z kolegami wyprowadził zamiast niego, ku zaskoczeniu wszystkich, niemalże identycznie wyglądającego mężczyznę, ucharakteryzowanego Henryka Warsa. Jak napisał jeden z obecnych wówczas na scenie aktorów, Ludwik Sempoliński: „Radość była ogólna, zwłaszcza kiedy Bodo wyciągnął siłą z widowni prawdziwego Własta i obydwaj kłaniali się publiczności, ściskając sobie dłonie”.

W roku 1929, podczas podróży swoim chevroletem, Bodo, wraz ze swoim przyjacielem, ulegli wypadkowi. Niestety towarzysz aktora zmarł, a sam Eugeniusz został skazany na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu. Podejrzewa się, że to własnie ten wypadek był przyczyną, która sprawiła, że Bodo całkowicie przestał pić alkohol. Mimo całej sytuacji, jego kariera ciągle bardzo szybko się rozwijała, a za zarobione pieniądze wówczas, mógł kupić sobie w Warszawie mieszkanie.

Związki

Bodo przez mężczyzn uważany był za kobieciarza, a przez kobiety za uroczego amanta, któremu nie potrafiły się oprzeć. Sam aktor zdawał sobie sprawę ze swojego czaru i wrażania jakie robił na płci pięknej, co skrzętnie wykorzystywał. Upodobał sobie szczególnie kobiety o egzotycznej urodzie, którym zwyczajnie nie mógł i nie chciał się oprzeć. Jak wspomina jeden z jego znajomych: „Jak tylko usłyszał, że na gościnne występy zawitała do Adrii czy Nitouche jakaś Murzynka, Mulatka czy Azjatka, śpieszył tam, by upolować egzotyczną zwierzynę”. Inny znajomy aktora, Ryszard Wolański, po latach opowiadając o  losach aktora, wspominał ciche adoratorki Bodo, które osobiście nie miały okazji go poznać, dlatego zostawiały po sobie ślad w kamienicy, w której mieszkał artysta: „Schody, które prowadzą na górę, są szerokie. Co parę stopni widać napisy zdobiące ściany klatki schodowej. Wypisane ołówkiem, atramentem, wymalowane pomadką do ust. »Geniuś«, »O mój Genjuszu«, »Ukochany artysto«, »Najcudniejszy Boduleczek«, »Twoja na zawsze«. Dalej kolejne, nabazgrane tą samą ręką, z małymi odstępami, które sprawiają wrażenie, jakby były pisane tego samego dnia: »Ty, tylko Ty«, »błagam o spotkanie jutro o 7 rano w Łazienkach«. Na wysokości 3 piętra napisy się urywały”. Pierwszym poważnym związkiem aktora, był romans z Norą Ney, artystką żydowskiego pochodzenia. Związek trwał kilka lat, jednak aktor, nie miał zamiaru dać się usidlić, jak sam mawiał, jeśli się ustatkuje, to zrobi to dopiero po czterdzieste. W 1932 roku, Bodo poznał Anne Chevalier, czarnoskórą aktorkę pochodzącą z Tahiti. Miała dać w Polsce tylko jeden występ, jednak zauroczony aktor, nie chciał pozwolić na tak szybki wyjazd egzotycznej piękności. Reri (tak nazywano aktorkę) jak większość kobiet, nie potrafiła oprzeć się urokowi Bodo. Ich związek trwał trzy lata, był bardzo burzliwy. Podobno aktorowi, który nie pił, przeszkadzało, że jego partnerka ma słabość do koniaku i wódki. W 1935 roku Reri wyjechała z Polski, zagrała w jednej z Hollywoodzkich produkcji, która nie przyniosła jej ani pieniędzy, ani sławy, a potem wróciła na Tahiti. Po rozstaniu z Reri Bodo już nigdy nie związał się z żadną kobietą na dłużej.

Kariera filmowa

Sława Bodo nie ograniczała się tylko do jego scenicznych występów. Największą popularność zyskał grając w produkcjach filmowych. Swoją pierwsza kreację stworzył w „Rywalach”,  niemej produkcji z roku 1925. Bodo odnalazł się również w kinie dźwiękowym, lubił musicale, był jedną z największych gwiazd filmu tamtego okresu. Grał między innymi w: „Czy Lucyna to dziewczyna”, „Paweł i Gaweł”oraz „Piętro wyżej”, w którym to filmie zaśpiewał, tak dobrze nam znaną do dzisiaj piosenkę „Umówiłem się z nią na dziewiąta”. To własnie u szczytu sławy Bodo zaczął inwestować, otworzył knajpkę, a także własną wytwórnie i kino Urania, nazwą nawiązujące do teatru ojca Bodo, w którym jako dziecko grywał.

Śmierć

Po wybuchu wojny, we wrześniu 1939 roku, Bodo, jak wielu innych artystów, wyjechał do Lwowa. Tam kontynuował swoją karierę, grał, śpiewał i tańczył, dopóki w roku 1941 nie został aresztowany przez NKWD. Początkowo, rozpowszechniona była informacja o zabiciu Bodo przez Niemców. Dopiero później, po 1989 roku, upowszechniono prawdziwe fakty na temat śmierci aktora. Po aresztowaniu został wywieziony do Moskwy, gdzie osadzono go w więzieniu na Butyrkach, gdzie Bodo głodował i chorował. Żeby wypełnić żołądek pił duże ilości ciepłej wody z solą, co spowodowało, że jego ciało zaczęło puchnąć. Prawdopodobnie zmarł podczas przejazdu pociągiem, w jednym z bydlęcych wagonów, wiozących go do łagru w Kotłasie, w którym miał spędzić pięć lat. Pochowany został w jednym z masowych grobów. Powody aresztowania Bodo przez NKWD nie są znane, zapewne uważano go za szpiega (miał dwa obywatelstwa: Polskie i Szwajcarskie), za zdrajce, ale tego niestety nie dowiemy się nigdy.

Na co zwrócić uwagę kupując koszulę?

Z przyjemnością zapraszamy Państwa do obejrzenia filmu o koszulach Miler Luxury Shirts, który powstał z wykorzystaniem najnowszych technologi pozwalających na rejestrowanie 500 klatek na sekundę. Film został nakręcony przez operatora jednej z największych stacji telewizyjnych w Polsce, a głos podłożył jeden z najlepszych polskich lektorów. Zamiast pustych słów ukazaliśmy proces produkcji naszych koszul od kuchni. Każdy może teraz zajrzeć do profesjonalnej szwalni i zobaczyć jak powstają najwyższej klasy koszule

Styl

Przed wybuchem wojny Bodo był na samym szczycie, bogaty i popularny. To własnie jego dobra sytuacja finansowa pozwoliła mu stać się jednym z najlepiej ubranych mężczyzn w Warszawie. W roku 1936 przyznano mu jeden z najbardziej pożądanych tytułów międzywojennej polski, o jaki mógł zabiegać tylko prawdziwy dżentelmen -godność króla elegancji. Jego styl docenili również producenci reklam, którzy chętnie angażowali Bodo do swoich projektów. Aktor promował między innymi tweedowe marynarki marki Old England oraz buty od Kielmana. Bodo elegancki był również prywatnie, nie tylko na plakatach reklamowych czy czerwonym dywanie. Zależnie od sytuacji, zawsze potrafił odpowiednio dobrać strój. Szyte na miarę ubrania sportowe, nosił z taką samą swobodą, co stroje wieczorowe, np. garnitury i fraki. Charakterystyczna dla Bodo była również zawsze idealnie ogolona twarz oraz ciemne, błyszczące i zaczesane do tyłu włosy. Jego styl i maniery były naturalne i niewymuszone, co z pewnością pomogło Bodo w rozpoczęciu kariery i zdobyciu sławy.

Inne wpisy z tej kategorii

portfel

Komentarze

  1. Przede wszystkim chcialabym przywitac autorow portalu i powiedziec, ze oferowane tutaj wiadomosci sa bardzo interesujace jak i sam portal wydaje sie byc na wysokim poziomie. Zycze wielu sukcesow w dalszym rozwijaniu Gentleman’s Choice.

    Nawiazujac do samego artykulu, bardzo czekam na serial TVP na temat losow Eugeniusza Bodo. Chetnie dowiem sie wiecej o o samej postaci. Czy jest wiadomo dlaczego Bodo posiadal obywatelstwo Szweckie? Byc moze jest to blad w tekscie, a chodzilo o obywatelstwo Szwajcarskie z racji pochodzenia jego ojca?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Miler Menswear
Top