Ikona elegancji: Coco Chanel

Ikony Stylu, Moda / 

Piękna, inteligentna, uparta. Zrewolucjonizowała najpierw francuską, a potem światową modę. Kobieta nietypowa, samodzielna, walcząca z normami i męską rzeczywistością – Gabrielle (Coco) Bonheur Chanel.

Młodość

Urodziła się we francuskim Samur, w roku 1883, jako jedno z pięciorga dzieci Alberta Chanel oraz Jeanne Devolle. Rodzice Coco nie byli zamożni, ojciec był komiwojażerem, a matka zajmowała się dziećmi. W wieku kilku lat trafiła do sierocińca. Jej matka zmarła, a ojciec nie chciał dłużej zajmować się dziećmi. Chanel trafiła pod opiekę zakonnic. Musiała podporządkować się wielu zasadom, nosić tylko czarne sukienki, a jej jedyną rozrywką było patrzenie przez okno. To właśnie zakonnice nauczyły Coco szyć. Gdy tylko podrosła na tyle, żeby się usamodzielnić, przeprowadziła się do Vichy.

Początki kariery

Początkowo pracowała w pobliskich knajpach, zarabiając na życie śpiewem i tańcem. W jej repertuarze często można było usłyszeć piosenkę opowiadającą o poszukiwaniach zaginionego psa o imieniu Coco (Qui qu’a vu Coco). Podczas pracy poznała wielu artystów i arystokratów, których bardzo szybko sobie zdobywała, mimo swojej nietypowej jak na tamte czasy urody (była chuda, z burzą czarnych włosów). To oni, właśnie przez ten tak często wykonywany przez nią utwór, zaczęli nazywać ją Coco.

To także tam poznała swoją pierwszą miłość, Etienne’a Balsana, który zakochał się w Chanel od pierwszego wejrzenia Mimo że Coco początkowo nie podzielała jego uczuć, zafascynował ją świat z jakiego pochodził: arystokratyczna rodzina, miliny na koncie i śmietanka towarzyska, w której się obracał. Bardzo szybko zamieszkali razem w jego pałacu, co bardzo podobało się Coco. Mogła mieć wszystko czego chciała, o czym zawsze marzyła: służbę, najlepsze ubrania i biżuterię.

Otwarcie pierwszego sklepu

Etienne robił co tylko mógł, żeby jej dogodzić, nauczył ją między innymi jazdy konnej. Coco jednak nie chciała podróżować konno w zwykłym kobiecym kostiumie, który krępował jej ruchy, poprosiła więc krawca o uszycie specjalnie dla niej spodni bardzo podobnych do tych noszonych podczas jazdy przez mężczyzn. Etienne kilkakrotnie oświadczał się Coco, ona jednak za każdym razem mu odmawiała, uważała bowiem, że mimo dobrych chęci, jej partner ogranicza ją i nie traktuje jak równą sobie. Chanel miała bardzo wybuchowy temperament, co sprzyjało wielu kłótniom. Największy kryzysy w ich kilkuletnim związku nastąpił, gdy Coco opowiedziała ukochanemu o swoich planach założenia własnego sklepu, a on uznał ten pomysł za śmieszny. Ostatecznie jednak całkowicie sfinansował pomysł Gabriel. To jednak nie uratowało ich związku i niedługo potem się rozstali. W sklepie Coco sprzedawała dość nietypowe, jak na tamte czasy, kapelusze – proste i skromne; toczki i 'cloches’, czyli kapelusze w kształcie hełmu. W między czasie, podczas wakacji, poznała innego mężczyznę, Arthura Capela, czyli jak się niedługo potem okazało, największą miłość jej życia.

Poznali się na przyjęciu i niemalże natychmiast zakochali się w sobie. Jego pociągał jej nieprzeciętny charakter i uroda, ją skusiło jego zaangażowanie, a także to, jak ją wspierał i motywował do spełnienia swoich planów i marzeń. Chociaż nie zawsze tak było.  Zadowolona z tego jak funkcjonuje jej sklep oraz przekonana o dość sporych przychodach, jakie gwarantował, Coco została niemile zaskoczona, gdy podczas jednej z kłótni Arthur powiedział jej, że to on każdego miesiąca wpłaca na jej konto dość sporą sumę pieniędzy. Właśnie ta wiadomość, ten moment, był przełomowy w karierze Chanel. Podwoiła swoje wysiłki, pracowała niemalże na okrągło, a po kilku latach była już znana i posiadała własny butik, nie tylko z kapeluszami, ale również z różnego rodzaju ubraniami. Wreszcie mogła oddać Arthurowi zainwestowane w nią pieniądze.

Rewolucyjna Coco

Jej sklep zaopatrzony był w kobiece stroje inspirowane modą męska i sportową, którą Coco była zafascynowana od wielu lat. Chanel tworzyła stroje, które były wygodne i proste, co przy zmieniającym się społeczeństwie było właśnie tym, czego potrzebowano. Kobiety w czasie wojny i dwudziestoleciu międzywojennym musiały stać się bardziej samodzielne. Pracowały, żeby utrzymać rodzinę podczas nieobecności męża, ojca czy syna, którzy często do domu nie wracali. Dla swoich klientek chciała takiej samej swobody i wygody, jaką mieli mężczyźni. Jednym z najbardziej popularnych oferowanych przez Chanel strojów był trykotowy zestaw, składający się z  marynarskiego żakietu oraz prostej, luźnej spódnicy. Butik bardzo szybko przekształcił się w prawdziwy dom mody, który zaczął przynosić Coco ogromne pieniądze, a popularność jej produktów sprawiła, że stała się ona jedną z najważniejszych osób dyktujących trendy mody nie tylko we Francji, ale także w całej Europie i Ameryce. Kiedy w 1917 roku obcięła włosy, inne kobiety również zaczęły ją naśladować, a sama fryzura bardzo szybko stała się popularna. Podobna sytuacja miała miejsce, gdy Chanel zaczęła nosić spodnie.

Niestety związek z Arthurem nie przetrwał próby czasu. Wkrótce po rozstaniu, w roku 1919, wracając od innej kobiety, Capel zmarł w wypadku samochodowym, zastawiając Coco w spadku dużą sumę pieniędzy. Chanel nie potrafiła pogodzić się ze śmiercią ukochanego. Podobno kiedy dowiedziała się o całym wydarzeniu, przemalowała pokój na czarno. Po kilku dniach, kiedy doszła do siebie, postanowiła po raz kolejny zmienić kolor pomieszczenia, tym razem jednak na bardziej przystępny. Wkrótce potem rzuciła się w wir pracy, by zapomnieć o smutkach. W tym czasie Chanel wdała się w wiele romansów, jednak były one krótkie i nic nie znaczące. Spotykała się miedzy innymi z: Pierre’em Wertheimerem, reżyserem Luchino Visconti, Salvadorem Dali czy rzeźbiarzem Apelem les Fenosa. Dzięki ciężkiej pracy Chanel, jej projekty zyskiwały na popularności. Jej „mała czarna” została okrzyknięta „Fordem marki Chanel”, a strój ten, dzięki swojej prostocie i elegancji, noszony jest do dzisiaj.

Związki z mężczyznami

Coco wiązała się tylko z mężczyznami wybitnymi, znanymi, takimi, którzy osiągnęli sukces. Jej pierwszym dłuższym i znaczącym związkiem po śmierci Capela był romans z Igorem Strawińskim, rosyjskim kompozytorem. To właśnie dzięki niemu w kilka miesięcy później, podczas pobytu w Biarritz, poznała wielkiego księcia Rosji, Dymitra Pawłowicza, z którym nawiązała romans. Nie był to jednak związek oparty na głębokim uczuciu i dość szybko się zakończył. W międzyczasie Chanel wprowadziła na swoje półki perfumy, Chanel Nr 5. Zrobił je dla niej Ernet Beaux, który to na jej życzenie przesłał do jej apartamentu dwie serie zapachów noszących numery od 1. do 5. oraz od 20. do 24. Coco najbardziej spodobał się perfum o numerze piątym, stąd też jego nazwa. Zapach okazał się hitem, stał się ponadczasowy i dzisiaj jest równie popularny co wtedy. Jego innowacyjnym elementem, dzięki któremu zyskał aż taką sławę, były użyte, po raz pierwszy, środki syntetyczne, które wzbogaciły i utrwaliły nietypową woń. Kolejnym podbojem miłosnym Chanel był Picasso, który niezmiernie ją fascynował, o związku z nim mówiła: „Byłam ogarnięta namiętnością do niego. Był podły. Fascynował mnie jak jastrząb, przepełniał mnie strachem. Czułam, kiedy zjawiał się w pobliżu: coś się we mnie kuliło…”. Potem związała się z przyjacielem malarza, poetą Pierre’em Reverdy’m, do którego, pierwszy raz od dawna, poczuła głębsze uczucia. Połączyła ich nie tylko namiętność, ale także wspólne przeżycia, ciężkie dzieciństwo i poczucie alienacji i wyobcowania pośród wyższych sfer. Jednak i ten związek nie przetrwał. Mimo uczuć i zaangażowania, Chanel nie potrafiła zapomnieć o swojej największej miłości, Arthurze Capelu.

Kontrowersje

Coco nawiązywała także romanse z kobietami, do czego raczej niechętnie się przyznawała. Najprawdopodobniej spotykała się między innymi z  pisarką Jacqueline Susann czy księżną Antoinette d’Harcourt. Jednak najgłośniejszym i najbardziej kontrowersyjnym romansem, był jej związek w latach 40, z jednym z niemieckich oficerów, którego podejrzewano o szpiegostwo – Hansem Güntherem von Dincklagem. Na ten czas, od roku 1939 roku, Coco zawiesiła działalność swojego domu mody.

Szpieg, który mnie kochał

Dowodem na szpiegostwo kochanka Chanel miała być książka wydana w roku 1935 w Paryżu (Brunatna siatka), opowiadająca o kilku oficerach wywiadu niemieckiego, jednym z nich był własnie Hans. Wiele osób podejrzewało również Chanel o kolaborację z zaborcami, między innymi dlatego, że nie kryła się ze swoimi antysemickimi poglądami. Po wojnie została nawet aresztowana, jednak za sprawą swoich wysoko postawionych przyjaciół, z wiezienia wyszła bardzo szybko. Wstawił się za nią między innymi sam Winston Churchill. Związek z Hansem trwał dość długo, jednak z powodu dużej różnicy wieku, ponad 10 lat, ostatecznie rozstali się w latach 50. Coco miała wówczas 70 lat.

Lata powojenne

Po wojnie Chanel reaktywowała swoje studio projektowe, jednak początkowo nie przynosiło ono spodziewanych sukcesów. Pierwsza kolekcja okazała się klapą, dopiero druga, bardziej przystępna okazała się hitem – dwuczęściowy kostium składający się z prostej spódnicy do kolan i żakietu bez kołnierzyka, wykończonego plecionką.

Coco Chanel zmarła 10 stycznia 1971 w swoim apartamencie podczas snu. Miała 88 lat. Przez kilka lat po jej śmierci dom mody Chanel prowadziło wielu projektantów, ale dopiero Karl Lagerfeld w 1983 roku sprawił, że dzieło Coco odżyło, a marka jest znana na całym świecie do dzisiaj.

Styl Coco Chanel

Coco Chanel wywarła ogromny wpływ na modę XX wieku. Kobiety inspirują się jej klasyczną elegancją już od prawie stu lat. To dzięki niej zaprzestano noszenia krynoliny, falbanek czy gorsetów. To ona spopularyzowała plisowane spódnice, kostiumy z dżerseju i tweedu oraz sukienki wiązane w talii. Jako pierwsza zaczęła tworzyć i upowszechniła biżuterię ze sztucznych materiałów, a także krótką, męską fryzurę i spodnie. Warto dodać, że Coco nosiła tylko i wyłącznie swoje projekty, a jej ulubionym strojem był prosty kostium z dżerseju, a dodatkiem między innymi korale. Lubiła także nosić szkocką kratę (którą sama spopularyzowała), a także blezery z pozłacanymi guzikami, pikowane torebki ze złotym łańcuszkiem oraz pantofle z okrągłym noskiem.

Zapisz

Inne wpisy z tej kategorii

Komentarze

  1. Pingback: Kobiety, które wstrząsnęły światem mody : Gentleman's Choice

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Czytaj kolejny artykuł

Diablo – ostatnie „prawdziwe” Lamborghini?

Hobby, Motoryzacja / 

Lamborghini Diablo zaprezentowane 1990 roku to kwintesencja motoryzacji lat dziewięćdziesiątych – piekielnie mocne i złe. Wielu twierdzi, że jest to ostatnie prawdziwe „Lambo”. Szybkie, ale również bardzo wymagające. Podczas jazdy Diablo jesteś tylko Ty, kierownica, pedały i symfonia 12 cylindrów napędzających tylne koła.

Po zakończeniu produkcji Countacha, włosi postanowili pójść o krok dalej i jako cel przyjęli sobie zbudowanie najszybszego, seryjnie produkowanego auta świata. Pretendentów do tego miana na początku lat 90. było wielu, jednak to właśnie Lamborghini miało asa w rękawie.

Owym asem był Marcello Gandini, który stworzył „diabelskie Lamborghini”. Kluczem do sukcesu Diablo miał być silnik. Kolejny raz postawiono więc na charakterystyczną dla marki z Sant’Agata, jednostkę V12. Czterdziestoośmio zaworowy silnik DOHC (dwa wałki rozrządu w głowicy) miał aż 5,7 litra pojemności, co w połączeniu z wydajnym wtryskiem paliwa, pozwalało uzyskać aż 499 KM i 580 Nm. Liczby te wsparte doskonałą aerodynamiką nadwozia, pozwalały rozpędzać Lamborghini do „setki” w 4,09 sekundy oraz uzyskać prędkość maksymalną aż 329 km/h! Tym samym Diablo odebrało tytuł najszybszego, seryjnego auta Ferrari F40, pokonując je zaledwie o 1 km/h.

Jednak nie tylko silnik był kluczem do sukcesu, również wspomniana wcześniej aerodynamika była w tym wypadku bardzo ważna. Diablo klinową sylwetką bardzo mocno nawiązywał do swojego poprzednika. Projektując go postawiono jednak na bardziej smukłe i łagodne kształty, dzięki czemu auto wyglądało bardzo świeżo i lekko w przeciwieństwie do „kanciastego” Countacha. Nawiązaniem do poprzednika były również otwierane do góry drzwi i światła. Nadwozie Diablo wykonano z aluminiowych paneli, które osadzone były na kratownicowym, stalowym, przestrzennym szkielecie auta.

Na co zwrócić uwagę kupując koszulę?

Z przyjemnością zapraszamy Państwa do obejrzenia filmu o koszulach Miler Luxury Shirts, który powstał z wykorzystaniem najnowszych technologi pozwalających na rejestrowanie 500 klatek na sekundę. Film został nakręcony przez operatora jednej z największych stacji telewizyjnych w Polsce, a głos podłożył jeden z najlepszych polskich lektorów. Zamiast pustych słów ukazaliśmy proces produkcji naszych koszul od kuchni. Każdy może teraz zajrzeć do profesjonalnej szwalni i zobaczyć jak powstają najwyższej klasy koszule

Początkowo umieszczony centralnie silnik, tuż za plecami podróżujących, poprzez manualną skrzynie biegów przekazywał moc wprost na koła tylnej osi. O odpowiednie prowadzenie dbał precyzyjny układ kierowniczy oraz wielowahaczowe zawieszenie. Nie było to jednak auto łatwe i wiele wymagało od swojego kierowcy, ale w doświadczonych rękach stawało się „diabłem”, znikającym punktem dla innych użytkowników dróg.

Ze względu na liczne sygnały od właścicieli Diablo, zgłaszających problemy z prowadzeniem i trakcją, u których niestety umiejętności prowadzenia często nie nadążały za grubością portfela (świadczy o tym chociażby liczba rozbitych egzemplarzy), w 1993 reku Lamborghini postanowiło wypuścić zmodyfikowaną wersję Diablo VT. Auto wyposażono w napęd na cztery koła, który w przypadku utraty przyczepności przez tylne koła, przenosił 25% mocy na przednią oś. W celu poprawy bezpieczeństwa zastosowano wydajniejsze, czterotłoczkowe zaciski hamulcowe Brembo. Nadal jednak, zgodnie z polityką Lamborghini, nie wyposażono hamulców Diablo w system ABS. Jak widać włosi, mimo poprawienia trakcji Diablo, nadal wymagali od swoich klientów ponadprzeciętnych umiejętności prowadzenia, twierdząc, że stosowanie elektronicznych wspomagaczy umniejsza rolę kierowcy w prowadzeniu auta.

Diablo nie było już jednak tak toporne jak Countach. We wnętrzu auta można było znaleźć bowiem klimatyzację czy elektryczne szyby, a na życzenie nabywcy można było doposażyć auto w zmieniarkę płyt CD i rozbudowany system audio z subwooferem.

W 1993 roku, z okazji 30 lecia marki, wypuszczono lżejszą (o 125 kg) i mocniejszą (525 KM) wersję Diablo SE30, a dwa lata później Diablo Jota SE30. Wyróżniała się ona dwoma dodatkowymi wlotami powietrza na dachu oraz jeszcze bardziej zwiększoną mocą i poprawioną skrzynią biegów. Jota przyspieszała do 100 km/h w 4 sekundy i mogła rozpędzić się aż do 338 km/h.

W 1995 roku wprowadzono do oferty topową wersję SV, która w późniejszych latach otrzymała silnik o pojemności 6 litrów i mocy aż 550 KM. Pozwalało to rozpędzać się do „setki” tylko w 3.9 sekundy oraz podróżować z prędkością aż 335 km/h. Kolejny raz powiększono hamulce, rezygnując równocześnie z napędu na wszystkie, zwiększone koła. Wersję SV można było poznać po lekko zmienionym nadwoziu i wprowadzonych w 1999 roku niechowających się reflektorach, które wzięto wprost z Nissana 300ZX, którym jeździł m.in. Jurek Kiler. ;)

550 koni w aucie tylnonapędowym, bez ABSu i ESP – jak sama nazwa auta wskazuje, istny diabeł. Kwintesencją supersamochodów z lat 90., była ich bezkompromisowość oraz nastawienie na umiejętności kierowców, którzy musli radzić sobie bez zbędnych „bajerów”. Tylko benzyna, stal i człowiek.

portfel

Komentarze

  1. Pingback: samochód : Gentleman's Choice

  2. Pingback: Współczesna interpretacja roadstera z lat 50. – BMW Z8 : Gentleman's Choice

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Czytaj kolejny artykuł

Harry i jego Magnum 44

Film, Kultura / 

Ostatnimi czasy Clint Eastwood znany jest raczej jako reżyser niż aktor i trzeba mu przyznać, że całkiem nieźle radzi sobie po drugiej stronie kamery. Sytuacja, w której dobry aktor jest również świetnym filmowcem to rzadkość, jednak Eastwood jest jednym z tych nielicznych, acz chlubnych wyjątków. „Brudnym Harry” to produkcja, która nie tylko uczyniła z Clinta Eastwooda gwiazdę Hollywood, ale również film, w którym odtwórca tytułowej roli zdobył pierwsze szlify reżyserskie.

San Francisco w latach siedemdziesiątych XX wieku to niezbyt przyjazne miejsce, pełne bandytów i szaleńców. Policja ma pełne ręce roboty, a po mieście zaczyna grasować morderca o pseudonimie Skorpion (Andrew Robinson). Zabójca żąda pieniędzy, grozi, że jeżeli ich nie dostanie zabije kolejne osoby. Do sprawy zostaje przydzielony inspektor Harry Callahan (Clint Eastwood), który nazywany jest przez innych policjantów brudnym Harrym.

Z przyjemnością zapraszamy Państwa do obejrzenia filmu o koszulach Miler Luxury Shirts, który powstał z wykorzystaniem najnowszych technologi pozwalających na rejestrowanie 500 klatek na sekundę. Film został nakręcony przez operatora jednej z największych stacji telewizyjnych w Polsce, a głos podłożył jeden z najlepszych polskich lektorów. Zamiast pustych słów ukazaliśmy proces produkcji naszych koszul od kuchni. Każdy może teraz zajrzeć do profesjonalnej szwalni i zobaczyć jak powstają najwyższej klasy koszule

Niestety nie udaje mu się zapobiec śmierci dwóch kolejnych osób, a zasadzka, którą zastawił na Skorpiona nie udaje się. W akcie zemsty seryjny morderca porywa dziewczynkę, grozi, że jeżeli nie dostanie pieniędzy w ciągu kilkunastu godzin, porwana zginie. Callahan dostaje zadanie dostarczenia okupu w ustalone miejsce, a jego partner wbrew przełożonym i rozkazom nadzoruje całą akcje. Po długiej pogoni brudny Harry łapie mordercę i siłą wyciąga od niego miejsce ukrycia dziewczynki. Niestety podczas aresztowania Callahan złamał prawo i Skorpion szybko wychodzi na wolność. Jednak główny bohater jest pewien, że morderca niedługo znowu uderzy.

„Brudny Harry” jest pierwszym filmem o niepokornym inspektorze policji, kolejne części są również bardzo udane, ale pierwsza wywołała największą burzę. Obraz jest bardzo brutalny, ale największy szok wywołuje postać bezwzględnego policjanta, który bez mrugnięcia okiem zabija przestępców. Nie ma dla niego żadnego usprawiedliwienia, pretekstem nie jest ani trudne dzieciństwo, ani działania w imię ojczyzny. Postać Callahana mimo, iż stoi po „dobrej” stronie, jest pozbawiona zahamować i uczuć. W życiu kieruje się swoim własnym kodeksem, w którym nie ma miejsca na refleksje – wszystko jest albo jednoznacznie dobre, albo złe. Nietrudno też wyobrazić sobie, że wizerunek policji jaki został zaprezentowany w „Brudnym Harrym” nie wszystkim był na rękę, gdy doda się do tego obraz San Francisco jako brudnego i pełnego przestępców miasta, dostajemy mieszankę, która może wywołać dużo kontrowersji.

Clint Eastwood przed „Brudnym Harrym” znany był głównie z westernów. Jego fizjonomia i sposób gry czyniły z niego idealnego odtwórcę ról „twardych mścicieli”. Co prawda postać Callahana pozornie jest bardzo zbliżona do wcześniejszych kreacji Eastwooda, to jednak w tym wypadku jego zadanie było dużo trudniejsze. Callahan to bezwzględny, ale i budzący sympatie bohater, a jego chłód emocjonalny wynika ze skomplikowanej psychiki – ukazanie takich niuansów to niełatwe zadanie. Clint Eastwood poradził sobie z nim świetnie, jego kreacja przeszła do kanonu kina, a także stała się inspiracją dla wielu innych postaci. W zupełnie inny sposób kreuje swojego bohatera Andrew Robinson – Skorpion, w jego wykonaniu bohater to impulsywny, pełen sprzecznych emocji psychopata. Ta rola również zasługuje na pochwałę, a kontrast jaki pojawia się miedzy antagonistami dodatkowo buduje napięcie filmu.

„Brudny Harry” to mocne kino dla widzów, którym nie przeszkadza przemoc. Mimo, że film został wydany w 1971 roku ciągle może zaskoczyć brutalnością. Jednak to właśnie nastrój filmu oraz kreacja Eastwooda uczyniły z niego klasykę, którą z pewnością warto znać.

portfel

Komentarze

  1. Bałdzo ładny ałtykuł. Hłe hłe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Miler Menswear
Top