Ikona elegancji: Gianni Agnelli

Ikony Stylu, Moda / 

Kiedy myślimy: ikona męskiej elegancji, w głowie pojawia się nam obraz dobrze ubranego mężczyzny, który wie, co i jak nosić, by wyglądać fenomenalnie. Widzimy pewnego siebie człowieka, który z dystansem do sztywnych zasad i tradycji dobiera swój strój tak, by nie tylko pasował do okazji, ale także współgrał z jego osobowością i charakterem. Widzimy nie tylko dobrze skrojone ubrania, ale także ciekawe przełamania konwencji, nadające szyku i elegancji. Słowem, widzimy Gianni Agnelli w pełnej krasie.

Trochę biografii

Gianni Agnelli (1921-2003) urodził się w dość niezwykłej rodzinie. Jego dziadek, po którym otrzymał swoje imię, był założycielem koncernu włoskich samochodów Fiat. Sam Agnelli odnalazł zresztą swoje miejsce w rodzinnym biznesie i związał  przyszłość zawodową z Fiatem. Gianni Agnelli studiował prawo, co tłumaczy jego pseudonim l’Avvocato, czyli adwokat.

Prócz zamiłowania do pięknych samochodów, Agnelli odziedziczył rodzinną pasję do piłki nożnej i klubu sportowego Juventus. Wieść głosi, że rodzina Agnellich wykonywała codziennie wczesnym rankiem telefony do klubu, by usłyszeć nowiny ze świata rywalizacji sportowych.

Gianni Agnelli prywatnie

Jakim człowiekiem był niestety już nieżyjący l’Avvocato?

Niech przemówią słowa samego Agnellego. Kiedy w 63 roku JF Kennedy został zamordowany, Agnelli powiedział „I tak był już skończony”. Czarnym humorem l’Avvocato podsumował cały skandal i rewelacje krążące wokół Kennedy’ego. Krótko i treściwie, czyli tak, jak lubimy najbardziej. O Giovannim Agnellim mówi się, że lubił wszystko zbyć żartem, podsumować krótko i nie rozdrabniać się. Mówił zwięźle, prosto i klarownie. Konkretny gentleman z Włoch.

Ikona elegancji

O elegancji i szyku Agnellego napisano już wiele. Mimo to, trudno jest opisać słowami to, w jak niezwykle subtelny sposób Agnelli łączył klasyczną elegancję z elementami ekstrawagancji. Obok doskonale skrojonych garniturów legendarnej mediolańskiej pracowni Caraceni, znakiem rozpoznawczym Agnellego są takie smaczki jak zegarek noszony na mankiecie koszuli czy swobodne noszenie mokasynów i loafersów do eleganckiego stroju wieczorowego.

Nie można również nie wspomnieć o nonszalancko rozpiętych guzikach mankietów marynarek i o krawacie, którego przednia, szersza część częstokroć okazywała się krótsza niż część węższa.

Ciekawe jest także zainteresowanie l’Avvocato ubraniami mniej oficjalnymi. Cenił dżins, często nosił się nieco po kowbojsku. Dużo eksperymentował z ubiorem, ryzykował i łączył niebanalnie różne elementy garderoby. Oceniając subiektywnie, stwierdzić można, że nie wszystkie jego upodobania były atrakcyjne stylistycznie, jednak w cieniu jego osobowości i tak były to niewiele znaczące szczegóły.

Jego styl to kwintesencja osławionej włoskiej sprezzatury, gdzie pozorne niedociągnięcia w rzeczywistości są dokładnie przemyślanym oczkiem puszczonym w stronę tradycji, a nie błędami i potknięciami. Biorąc jednak pod uwagę perfekcjonizm, z jakim Gianni Agnelli działał jako inwestor i przedsiębiorca, trudno go podejrzewać o brak dokładności czy niestaranność. Można zaryzykować zatem stwierdzenie, że l’Avvocato dopracowywał swój wygląd w każdym, najdrobniejszym nawet detalu, a guziki jego mankietów nie odpinały się same. Agnelli im w tym pomagał.
Podobno obecnie garnitury l’Avvocata nosi jego wnuk, Lapo Elkann. Brzmi to nieco ekscentrycznie, ale dobrze skrojone i porządnie wykonane ubrania można przecież nosić całymi latami. Vanity Fair uznało go za najlepiej ubranego mężczyznę roku 2009.

Zamysł czy przypadek?

Dbałość o szczegóły i staranność w doborze strojów uczyniły z Gianniego Agnellego ikonę włoskiego gentlemana. Jego postać, doskonale znana do dziś, inspiruje wielu mężczyzn, którzy pragną zachwycać i onieśmielać doskonałym wyglądem. Naśladowców nie brakuje. Kto bowiem nie chciałby nosić się jak Agnelli? Któż nie chciałby tak swobodnie i szykownie bawić się modą i elegancją? Naśladowanie nie jest oczywiście grzechem, lecz, niestety, zegarek na rękawie nie uczyni nikogo l’Avvocato, a to, co jemu uchodziło na sucho, dla zwykłego śmiertelnika może oznaczać duży błąd wizerunkowy. Jak widać, polska zasada co wolno wojewodzie… znajduje zastosowanie nawet w szerokim świecie.

Przeczytaj również o innych ikonach elegancji:
Ikona elegancji: Clark Gable
Ikona elegancji: Cary Grant
Ikona elegancji: Humphrey Bogart
Ikona elegancji: Fred Astaire

O Gentleman’s Choice:

Jesteśmy bardzo młodym portalem, który publikuje treści o wysokiej wartości merytorycznej z wieloma autorskimi zdjęciami. Zależy nam na dalszym rozwoju i profesjonalizacji, które jednak zależą od liczby odbiorców, do której docieramy. Jeśli podobał Ci się ten artykuł, daj nam lajka i/lub udostępnij go na FB lub w innych mediach społecznościowych! Nic nie tracisz, a nasza wiedza może przydać się komuś z Twoich znajomych! 

Zapisz

Inne wpisy z tej kategorii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Miler Menswear
Top