Piwo to ulubiony trunek nie tylko Polaków, a jego zalety docenia się również w wielu innych krajach. Za największych piwoszy uznaje się jednak Bawarczyków, na co olbrzymi wpływ miał organizowany w stalicy regionu festyn piwny. Już 19 września rozpocznie się kolejna edycja Oktoberfestu, największego w Europie piwnego święta. Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was kilka informacji na jego temat.
Oktoberfest (inna nazwa Die Wiesn) to październikowe dożynki chmielne, które organizowane są w stolicy Bawari – Monachium. Początki tego festynu sięgają XVII wieku, kiedy to bawarski książę Ludwik postanowił, dla swojej żony księżniczki Therese von Sachsen-Hildburghausen, z okazji ślubu, zorganizować uroczystość na przedzamkowych błoniach. Pierwsze dożynki odbyły się 12 października 1810 roku i nie była to uroczystość poświęcona piwu, a rozrywka o charakterze sportowym – jedną z głównych atrakcji, przez wiele lat, były wyścigi konne. Ze względu na dużą popularność festynu, był on powtarzany co roku o tej samej porze, przez ponad 200 lat (odwołano go zaledwie kilkukrotnie), ale dopiero w przeciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, impreza stała się naprawdę znana i uzyskała mino jednej z największych i najlepszych imprez tego typu na świecie.
Co ciekawe do 1880 roku na terenie dożynek nie można było sprzedawać piwa. A trunki, które zaczęto rozprowadzać musiały spełniać wymogi Bawarskiego Prawa Czystości z 1487 roku, które miedzy innymi regulowało daty warzenia alkoholu (od 29 września do 23 kwietnia), a także sposób produkcji. Dzisiaj, piwo, które ma zostać dopuszczone do sprzedaży podczas Oktoberfestu, również musi spełniać te warunki, zostały one jednak nieco zmodyfikowane w 1906 roku. Wymogi przepisów są dość rygorystyczne i spełnienie ich nie jest wcale takie łatwe, dlatego tylko sześć browarów może rozprowadzać podczas festynu swój trunek, są to Spaten-Franziskaner-Bräu, Augustiner, Paulaner, Hacker-Pschorr, Hofbräu i Löwenbräu.
Tradycyjne bawarskie piwo było nazywane marcowym, ponieważ to własnie wtedy wypuszczono w świat nową partię, którą raczono się przez kolejnych kilka miesięcy. Początkowo trunek musiał być warzony z ściśle określonych składników: wody, chmielu i słodu jęczmiennego, a zawartość alkoholu wynosiła 6,2%. Piwa te miały bursztynowy kolor, a naturalny posmak goryczki chmielowej tłamszony był przez słodkie nuty słodowe. Jednakże to nie ze względu na wyjątkowy smak bawarskiego piwa Oktoberfest stał się imprezą piwną, a ze względu na daty produkcji trunków, które trzeba była wyprzedać przed rozpoczęciem produkcji nowych partii produktu. Piwa, które serwowane są podczas współczesnego Oktoberfestu nie przypominają już tych tradycyjnych, a ich smak i barwa podobne są raczej do innych, współcześnie produkowanych piw. Szacuje się, że miliony osób, które każdego roku przyjeżdżają na festyn, wypijają około pięciu milionów litrów piwa.
W specjalnie zbudowanych 14 halach i postawionych na tę okazję namiotach, znajduje się około 10 tysięcy miejsc siedzących, dla gości, którzy chcą nie tylko korzystać z różnego rodzaju oferowanych rozrywek (np. zwiedzania muzeum piwa lub parku rozrywki), ale przed wszystkim chcą spróbować piwa, które sprzedawane jest tylko tam. Trunek podawany jest w specjalnych litrowych kuflach. Początkowo były one nie tylko dużych rozmiarów, były także wykonane z ceramiki, jednak ze względu na oszustwa podczas nalewania alkoholu, postanowiono zmienić materiał z jakiego były tworzone, na szkło. Co ciekawe, ze względu na ciężar samego naczynia (1,2 kg) i znajdującego się w nim alkoholu (1 kg) bardzo popularne stały się konkursy w przenoszeniu napełnionych kufli. Udział w zawodach biorą kelnerki pracujące przy Oktoberfest. Do tej pory najlepszy wynik osiągnęła Anita Schwarz z Górnej Bawarii w 2008, udało jej się, podczas 40 metrowego „spaceru”, przenieść 19 kufli, nie rozlewając przy tym ani jednej kropli. Każdy Oktoberfest obsługiwany jest przez około 1600 kelnerek i kelnerów, którzy noszą tradycyjne, ludowe stroje, kobiety zakładają Dirndl – suknie z gorsetem i fartuchem, a mężczyźni Lederhose – bawarskie spodenki z szelkami.
Jak sama nazwa wskazuje Oktoberfest jest imprezą październikową, która od pewnego czasu rozpoczyna się pod koniec września. Datę przesunięto ze względu na kapryśną październikową pogodę i wrześniowe, jeszcze ciepłe i słoneczne dni. Nie ma co prawda ściśle określanych reguł, jednak przyjęło się, że dożynki mogą rozpocząć się dopiero po 15 września, a ich zakończenie musi wypadać w pierwszą niedzielę października. Podczas rozpoczęcia, zgodnie z tradycją sprzed 200 lat, odbywa się uroczysty pochód, który otwiera Münchner Kindl – grupa kobieta w czarnych tradycyjnych strojach niosąca kufle wraz z aktualnym burmistrzem Monachium. Następnie, po dotarciu kawalkady na teren Oktoberfestu, przedstawiciel władz miasta odszpuntowuje pierwszą beczkę. Za każdym razem, goście festynu, czekają w napięciu na ilość uderzeń jakie burmistrz, będzie musiał wykonać, żeby popłynął pierwszy strumień piwa. Zazwyczaj są to dwa, trzy ciosy. Rekordzistą pod tym względem, jest burmistrz Thomas Wimmer, który w 1950 roku, potrzebował aż 19 uderzeń by wbić szpunt.
Oktoberfest za każdym razem odwiedzają miliony osób, nie tylko Bawarczyków, czy Niemców, ale też obcokrajowców, których skusił niezwykły klimat festynu i wyjątkowy smak piwa. Ceny zarówno hoteli, jaki i samego piwa co roku są odrobinę większe. Na tegorocznych dożynkach, za litrowy kufel piwa trzeba będzie zapłacić 10,40 euro. Pamiętać należny również o wcześniejszym zarezerwowaniu stolika, bo osobom niesiedzącym trunków się nie sprzedaje, a namiot często bywa przepełniony i bez niej możemy nie wejść do środka. Piwo na terenie festynu kupimy od 10.00 do 22.30 w dni robocze i od godziny 9.00 do 22.30 w sobotę, niedzielę i święta.
Dodaj komentarz
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.
Pingback: Przewodnik po Szkocji dla kinomanów cz.2 : Gentleman's Choice