Szampan – noworoczny symbol

Alkohol, Dla Ciała / 

„Chodźcie prędko, ja piję gwiazdy!”- tak brzmiały słowa, które wypowiedział mnich Dom Pierre Pérignon podczas pierwszej konsumpcji odkrytego przez siebie wina ze sławnymi „bąbelkami”. Ów duchowny, żyjący w XVII wieku, pochodzi z zakonu benedyktynów i często uważany jest za ojca szampanów. Wprawdzie Dom rzeczywiście pracował nad udoskonaleniem win z Szampanii, ale to nie on odkrył wina musujące jako pierwszy. Stało się to kilkadziesiąt lat wcześniej w Anglii a pomysłodawcą ich produkcji był Christopher Merret.

szampan2_29.12

Pomimo, że na świecie powstają wina robione tą samą metodą i pieczołowitością, jak np. hiszpańskie Cavy czy włoskie Franciacorty i niemieckie Sekty, to  wina z francuskiej Szampanii wciąż uważane są za najlepsze i najbardziej prestiżowe. Ich produkcja roczna wynosi około 2,8 miliona hektolitrów, co oznacza około 370 milionów butelek, a wartość sprzedaży waha się pomiędzy 800 milionów a 1 miliardem euro. Przez lata trunek ten stał się symbolem luksusu i często towarzyszy celebrowaniu rozmaitych okazji kulturalnych oraz sportowych. Nierzadko widzimy jak kolaże lub zawodnicy sportów motorowych świętują zwycięstwa skąpani w strugach szampana. Alkohol ten, stał się także częstym gościem w teledyskach znanych gwiazd muzycznych lub podczas ceremonii wodowania statków.

szampan1_29.12

Szampania jest historyczną prowincją Francji, położoną w północno-wschodniej części kraju i tam właśnie powstają najbardziej cenione wina musujące świata. Region ten podzielony jest na mniejsze mikroregiony, z których 17 posiada najwyższy stopień apelacyjny Grand Cru, a 44 – Premier Cru i tam właśnie znajdują się najlepsze domy szampańskie.

Do produkcji Szampanów używa się trzech rodzajów winogron:

  • Chardonnay (jasne grona), który posiada wysoką kwasowość i aromaty cytrusów oraz kwiatów.
  • Pinot Noir (ciemne grona), odpowiedzialny jest za strukturę oraz niuanse czerwonych owoców.
  • Pinot Meunier (ciemne grona), dający lekkie wina pełne owocowych aromatów, doskonałe do picia z młodu.

Szampany produkowane są metodą tradycyjną (szampańską). Polega ona na podwójnej fermentacji wyciśniętego soku z winogron. Pierwsza fermentacja zachodzi w kadziach ze stali nierdzewnej lub dębowych i nie różni się niczym od powstawania win spokojnych. Druga natomiast ma miejsce w butelce, a jej efektem są powstające pęcherzyki Co2. Na początku każdego roku wina są klarowane i następuje wstępna ocena powstałego trunku. Po tej degustacji rozpoczyna się proces mieszania (assemblage), który polega na łączniu win z rozmaitych odmian winorośli, roczników oraz gron z różnych terenów upraw.

szampan5_29.12

Przed butelkowaniem powstałego wina, dodaje się do niego mieszankę drożdży oraz cukrów tzw. liqueur de tirage. Ten dodatek rozpoczyna drugą fermentację, której skutkiem jest powstanie dwutlenku węgla, a w efekcie bąbelków. Na tym etapie trunek zamykany jest metalowym kapslem. Podczas drugiej fermentacji w butelkach powstaje osad drożdżowy, który nadaje smaku i zapachu fermentującemu winu. Jednak po tym procesie jest on już niepożądany i należy go usunąć. Do tego celu używa się specjalnych stojaków. Usadowione w nich szyjką w dół butelki są obracane, co umożliwia równomierne i swobodne opadanie drożdżowego osadu. W dużych domach szampańskich odbywa się to za pomocą automatycznych żyropalet. W mniejszych natomiast, w których nierzadko znajduje się milion dojrzewających butelek, robi się to ręcznie. Kiedy cały osad opadnie na dno szyjki, jest ona zamrażana w temperaturze około -17 °C. Butelka zostaje otwarta a drożdże usunięte. Ten etap oczyszczania nosi nazwę degorżowania lub dégorgement. Efektem tego procesu jest pewna strata napoju w butelce, ale ubytek ten uzupełniany jest mieszanką  wina i cukru, nazywaną liqueur d’expédition a cały zabieg dosage. Ilość cukru zawarta w tym płynie decyduje, czy szampan zostanie zaliczony do trunków wytrawnych czy będzie charakteryzował się większą słodyczą.

1200x500kieliszkipopr

Cukier pozostały w butelce nazywa się resztkowym. Oto jak szampany dzielą się ze względu na jego obecność: bardzo wytrawny (Brut intégral, Brut zéro), wytrawny (Brut), półwytrawny (Sec), półsłodki (Demi sec), słodki (Doux).

Butelki szampana, które możemy spotkać w sklepach mają zazwyczaj 0,75 l. Wykonane są ze szkła grubszego niżeli te klasyczne, ponieważ muszą wytrzymać ciśnienie aż 6 atmosfer. Istnieje jednak szereg mniej standardowych rozmiarów butelek, które często nawiązują do postaci historycznych:

  • Ćwiartka: 18,75 cl – najczęściej sprzedawana w hotelowych minibarach lub restauracjach
  • Połówka: 37,5 cl
  • Klasyczna: 75 cl (fr. la bouteille)
  • Magnum: 1,5 litra – podwójna objętość klasycznej butelki
  • Jeroboam: 3 litry – objętość czterech butelek normalnych
  • Rehoboam: 4,5 litra – 6 butelek
  • Matuzalem: 6 litrów – 8 butelek
  • Salmanazar: 9 litrów  – 12 butelek
  • Baltazar: 12 litrów – 16 butelek
  • Nabuchodonozor: 15 litrów – 20 butelek
  • Salomon: 18 litrów – 24 butelki
  • Suweren: 26,25 litrów – 35 butelek
  • Prymas: 27 litrów – 36 butelek
  • Melchizedek 30 litrów – 40 butelek

szampan3_29.12

W zależności od długości dojrzewania i rodzaju winogron możemy wyróżnić kilka stylów:

  • Szampany nierocznikowe (Non-Vintage)wizytówka domów szampańskich, robi się je w bardzo dużych ilościach, a producenci z roku na rok starają się zachować jego stałą jakość. Każdy producent tworzy własny styl swoich flagowych produktów, począwszy od trunków lekkich i bardzo owocowych po bogate, strukturalne i pełne drożdżowych aromatów.
  • Szampany Rocznikowe (Vintage)są to wina powstające tylko w najlepszych latach. 80% zbiorów musi pochodzić z konkretnego rocznika. Reszta zatrzymywane jest jako rezerwa do dalszego starzenia i służy m. in. jako liqueur d’expédition.
  • Prestige Cuveeto najdroższe butelki. Tworzone w najlepszych latach i pochodzących z najlepszych parcel. Zazwyczaj powstają w bardzo małych ilościach.
  • Blanc de Blancs robione w 100% ze szczepu winogron Chardonnay. Młode są lekkiej struktury, obfite w aromaty jabłek i owoców cytrusowych. Z wiekiem stają się bardziej kremowe i maślane.
  • Blanc de Noirpowstają z ciemnych rodzajów winogron, Pinot Noir i Meunier. Zazwyczaj mają solidniejszą strukturę i są pełne czerwonej owocowości.

Wysoka uniwersalność szampana w łączeniu go z potrawami bierze się z kilku czynników, główne z nich to pęcherzyki Co2 oraz jego dobra kwasowość. Szampany różowe, które mają solidniejszą strukturę oraz pewien poziom tanin, potrafiących sprostać wielu potrawom mięsnym. Szampan to trunek na tyle uniwersalny, że łączenie go z potrawami jest stosunkowo proste. To wspaniałe wino dobrze skomponuje się zarówno z poranną jajecznicą, jak i homarem na wystawnym przyjęciu.

szampan4_29.12

Największą sprzedażą w ostatnich latach mogą pochwalić się następujący producenci:

  1. Moet & Chandon
  2. Veuve Clicquot
  3. Nicolas Feuillatte
  4. G.H. Mumm
  5. Laurent-Perrier
  6. Taittinger
  7. Piper-Heidsieck
  8. Pommery
  9. Lanson
  10. Canard-Duchene

MaurycyMichalak

Maurycy Michalak – pasjonat win i mocnych alkoholi. Wieloletnie doświadczenie w branży alkoholowej zdobywał w całej Europie. Posiada trzeci poziom certyfikatu WSET (Wine & Spirit Education Trust). Na co dzień odpowiedzialny jest za dobór portfolio win w sklepie Miler Spirits & Style.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Czytaj kolejny artykuł

Sylwestrowe stylizacje

Moda / 

Sylwester jest wyjątkowym dniem, ponieważ kończy rok, jednocześnie zaczynając nowy. Sprawia, że ludzie motywują się do działania i wymyślają postanowienia, pozwala na zabawę i jest okazją do odnowienia starych znajomości i wytańczenie się po wsze czasy. 31 grudnia wiąże się również z bardzo ciekawymi wspomnieniami i ogromną ilością zdjęć, żeby te chwile uwiecznić. Z tego powodu, warto wyglądać na nich fenomenalnie, aby za dziesięć lat nie trzeba było tłumaczyć się ze swojego ubioru, a wręcz być z niego dumnym. Przygotowaliśmy dla Państwa trzy zestawy, które pozwolą osiągnąć ten efekt.

Sylwester na salonach

sylwester1_28.12 (1)

Imprezy sylwestrowe w gustownych i wyrafinowanych miejscach wymagają solidnego przygotowania oraz dobrej znajomości pojęć określających obowiązujący dress code. Jeżeli na zaproszeniu pojawił się zwrot „black-tie”, to na przyjęciu należy pojawić się w smokingu, jeżeli „white-tie” – we fraku. Co prawda w XXI wieku nastąpiło znaczne rozluźnienie zasad ubierania się, jednak mimo wszystko idąc na bankiet lub bal, warto mieć na sobie śnieżnobiałą koszulę z krytą plisą i mankietem na spinki, muchę (koniecznie zawiązaną własnoręcznie!) wykonaną z jedwabiu, czarny smoking lub garnitur oraz wypolerowane na wysoki połysk oxfordy. Biała lniana poszetka świetnie dopełni całą stylizację sprawiając, że mężczyzna będzie wyglądał niezwykle gustownie, a jednocześnie poważnie i elegancko.

sylwester2_28.12

Skórzane dodatki powinny współgrać z butami, i o ile zdobycie lakierowanego portfela może być niezwykle trudne, tak czarny, prosty model bez zbędnych przeszyć i kieszonek  sprawdzi się perfekcyjnie. Dzięki prostocie i szykowności zawartej w klasycznym ubiorze, mężczyzna będzie wyglądał bardzo dobrze, jednocześnie pozwalając swojej partnerce wieść prym w przyciąganiu pełnych podziwu spojrzeń.

Z pracy do klubu

sylwester3_28.12

Panowie powinni być zawsze gotowi na pewne poświęcenie, jeżeli chodzi o relacje międzyludzkie. Kiedy w ostatniej chwili wychodzą z pracy i biorą taksówkę, aby zdążyć na przyjęcie organizowane przez przyjaciół, muszą wyglądać nienagannie. Łącząc strój biznesowy z sylwestrowym należy pamiętać, że można sobie pozwolić na pewne ustępstwa . Koszulę w innym kolorze niż biel, trochę luźniejszy krawat, niekoniecznie garniturową marynarkę, ale zawsze muszą być to elementy wysokiej jakości, które po całym dniu noszenia nie wyglądają jak „wyjęte psu z gardła”.

sylwester4_28.12

Trzeba też pamiętać, że smart-casualowa garderoba obejmuje również obuwie oraz dodatki. Czarne oxfordy i portfel w tym samym kolorze nie będą złym wyborem, lecz tym razem mężczyzna może sobie pozwolić na elementy brązowe z kontrastowymi przeszyciami. Dzięki delikatnemu rozluźnieniu swego stroju dalej będzie wyglądał profesjonalnie, ale nie będzie musiał przebierać się po pracy w coś innego w obawie, że zacznie niepotrzebnie zwracać na siebie uwagę.

Impreza ze znajomymi

sylwester5_28.12

Sylwester nie musi jednak oznaczać formalnego lub półformalnego ubioru. Mężczyzna może pozostać w sferze dobrego gustu rezygnując z krawata, marynarki i poszetki. W trakcie energicznego tańca każde okrycie wierzchnie będzie mu zbędne, dlatego najważniejsza stanie się koszula. Ważne, aby była ona nieformalna, wykonana najlepiej z bawełny o splocie koszykowym, która charakteryzuje się świetną oddychalnością i lekkością w noszeniu. Biały kolor koszuli będzie świetnym wyborem, lecz nie ma co ukrywać, że w takiej sytuacji równie dobrze sprawdzi się błękit. Należy także zadbać o porządny kołnierzyk, ponieważ bez krawata może on zacząć „uciekać” na boki lub załamywać się i żeby temu zapobiec, warto zdecydować się na tak zwany buton-down.

sylwester6_28.12

Z dodatkami w zestawie nieformalnym mamy całkowitą swobodę. Mężczyzna może wybrać brązowe buty z kolorowymi sznurówkami, kontrastowy pasek, bardziej wysublimowany i spersonalizowany portfel, który nie będzie wypychał kieszeni spodni. Moda casualowa wiąże się z łamaniem zasad, a sylwester pozwala na jeszcze więcej w tym względzie. Trzeba jednak uważać, ponieważ granica rozróżniająca uśmiech zachwytu od uśmiechu politowania jest bardzo, bardzo cienka.

Kiedy już jesteśmy spokojni o nasz wygląd, możemy w całości poświęcić się temu, co w sylwestrową noc jest najważniejsze – dobrej zabawie.

Inne wpisy z tej kategorii

portfel

Komentarze

  1. Witam ciekawy artykuł mam pytanie do ostatniej stylizacji co to za spodnie i gdzie je można kupić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Czytaj kolejny artykuł

Świąteczne pojednanie

Hobby, Militaria / 

Zginąć, zostać rannym, postradać zmysły? Wojnę trudno przeżyć bez jakichkolwiek blizn, czy to na ciele czy na psychice. A może przestać robić to czego wymagają decydenci i choćby na chwilę, w okresie świąt wrócić do normalności?

Plany wojenne Niemiec na wypadek wybuchu wojny w Europie zakładały szybką ofensywę i pokonanie Francji w czasie nie dłuższym niż 6 tygodni. Koncepcja podboju dużego, nowoczesnego państwa, w tak krótkim okresie nie powiodła się i armie obu stron zaległy w okopach na terenach Europy.

I wojna światowa weszła w fazę tzw. „wojny pozycyjnej”. Dla planistów oznaczało to mozolne zdobywanie terenu kawałek po kawałku, jednak dla żołnierzy tkwiących miesiącami w okopach niemal pewną śmierć lub kalectwo. Warunki panujące na szańcach były straszne. W ciągu dnia ostrzał artylerii i snajperów uniemożliwiał swobodne poruszanie się po za obrębem swoich pozycji, które w wyniku grudniowej aury szybko stały się dołami pełnymi błota. Walczących dziesiątkowały choroby, stres oraz wrogi ogień do tego zbliżały się święta i wszystko wskazywało na to, że uczestnicy tej kampanii nie spędzą ich w domu.

Nagromadzenie wszystkich przeciwności losu sprawiło, że 24 grudnia 1914 roku rozpoczęła się piękna i niezwykła historia. Żołnierze dwóch wrogich obozów – Brytyjczycy i Niemcy znajdujący się na terenach Belgii w okolicach miasta Ypres nie bacząc na rozkazy i kary ze strony dowódców, zaniechali walk i wywołali jedną z najpiękniejszych masowych niesubordynacji w historii świata – rozejm bożonarodzeniowy.

Pierwszy krok do zjednoczenia postawili żołnierze niemieccy przystrajając swoje pozycje lampkami przypominającymi te świąteczne. Na umocnieniach pojawiły się również choinki. Te działania wzbudziły czujność w brytyjskich liniach, gdzie myślano, że dekoracje to fortel i oczekiwano na atak. Mimo strachu wielu młodych Brytyjczyków z zazdrością spoglądało w stronę okopów przeciwnika. Prowizoryczne ozdoby dawały namiastkę domu, świątecznego nastroju.

Obawa przed atakiem i negatywne myśli zniknęły dopiero, gdy Niemcy zaczęli głośno śpiewać „Cichą noc”. Napięcie pękło i kolędę zaśpiewali również Brytyjczycy. Po wspólnym kolędowaniu, przez pas ziemi niczyjej, dzielący pozycje przeciwnych wojsk, przetaczały się okrzyki z wesołymi, czasem ironicznymi życzeniami. Te radosne chwile szybko zamieniły się w zdziwienie i niepewność anglików, gdy na przedpolu ich transzei pojawił się pierwszy niemiecki żołnierz. Za nim przyszli następni, ale bynajmniej nie był to atak. Niemcy chcieli złożyć życzenia osobiście. Po chwili swoje fortyfikacje zaczęli opuszczać również Brytyjczycy.

Niedawni przeciwnicy spotkali się pomiędzy okopami. Pierwszy kontakt był niepewny, a wielu żołnierzom towarzyszył strach, lecz szybko zastąpiła go radość.  Zaczęli częstować się papierosami, wymieniali racjami żywnościowymi. Prezentami stawały się autografy na fotografiach czy pocztówkach, a także rzeczy osobiste. Wzdłuż frontu stały grupki rozmawiających żołnierzy.  Po jakimś czasie każdy wrócił do swoich okopów, obie strony uzgodniły, że to spontaniczne zawieszenie broni można wykorzystać na zebranie zwłok i pochówek. Wielu postanowiło zdobyć opał, nie bano się już, że blask ognia przyciągnie wrogi ostrzał. „Wycieczki” na drugą stronę odbywały się przez cały okres trwania rozejmu. Świadczono sobie usługi fryzjerskie, żołnierze wspólnie spożywali alkohol, grali na harmonijkach.

Dla dowództwa bratanie się z wrogiem oznacza niesubordynacje, w tym przypadku na masową skalę. Takie zachowanie żołnierzy na froncie pod Ypres nie mogło ujść uwadze wyższych rangą dowódców,. Obie strony wysłały delegację, które uzgodniły oficjalne zawieszenie broni na okres świąteczny. Oficerowie wymienili się prezentami. Niemcy podarowali Brytyjczykom beczkę piwa, ci natomiast odpowiedzieli śliwkowym puddingiem. Rozegrano także mecz piłkarski zakończony wynikiem 3:2 dla drużyny niemieckiej. Futbolowy pojedynek zakończył się przed czasem ponieważ piłka wpadła w drut kolczasty i się przebiła.

Tymczasem w okopach żołnierze zaczęli chować zmarłych, odprawiane były msze święte zarówno po angielsku jaki niemiecku.

Nie wszyscy jednak byli w stanie opuścić umocnienia i godzić się z przeciwnikiem. Zarówno Niemcom jak i Anglikom zdarzały się sytuacje, w których żołnierze widząc idących w ich stronę rywali, otwierali ogień.

Naczelne dowództwo starało się opanować spontaniczne przypływy radości i samowolną świąteczną przyjaźń. Wydarzenia grudniowych dni starano się utrzymać w tajemnicy, żeby wiadomości z Belgii nie trafiły do innych regionów objętych działaniami wojennymi. Pierwszy artykuł prasowy dotyczący rozejmu ukazał się dopiero 31 grudnia, tego samego roku, na łamach New York Times.

Oficjalne zawieszenie broni trwało do drugiego dnia świąt. We wczesnych godzinach porannych w niebo wystrzelono race i strzały ostrzegawcze – umówiony sygnał rozpoczęcia walk. Żołnierze jednak niechętnie strzelali do ludzi, z którymi spędzali święta. Pomimo surowych rozkazów zawieszenie broni utrzymywało się na niektórych odcinkach frontu aż do końca grudnia.

Naczelni dowódcy obu armii robili wszystko żeby walki rozpoczęły się na nowo. W rejony gdzie w dalszym ciągu nie przestrzegano rozkazów wysyłano snajperów i prowadzono ostrzał artyleryjski. Do Ypres przysyłano nowe oddziały a w wielu jednostkach wymieniono ludzi.

W skrajnych przypadkach pojednanie się z przeciwnikiem miało być karane śmiercią. Od czasu rozejmu bożonarodzeniowego starano się aby formacje nie pozostawały na jednym odcinku dłużej niż kilka miesięcy, aby nie udało się poznać przeciwnika, choćby za pośrednictwem ironicznych czy obelżywych okrzyków. Żołnierze uznawali jednak zasadę „lepszy znany wróg niż nowy, nieznany”.

Na nagłe zaprzestanie działań wojennych miało wpływ wiele czynników. Żołnierzom w tamtych chwilach towarzyszyły głód, choroby, ogromny stres. Dali upust swoim emocjom w akcie pojednania się z przeciwnikiem. Takie niecodzienne, wręcz niemożliwe sytuacje udowadniają jak magicznym okresem są święta.

Autor: Maciej Drewniak.

Od dzieciństwa związany z Częstochową. Opuścił ją tylko na czas studiów we Wrocławiu. Z wykształcenia dziennikarz, z zamiłowania historyk. Jego pasją jest II Wojna Światowa i góry, o obu potrafi opowiadać godzinami.

portfel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Miler Menswear
Top