Delikatny marzyciel, elegancki dandys czy nieokrzesany macho? Co jakiś czas jesteśmy świadkami narodzin nowego typu mężczyzny, który szturmem zdobywa media i staje się obiektem kobiecego pożądania. Preferencje w modzie męskiej zmieniają się nadzwyczaj szybko, dlatego przygotowaliśmy dla Was przegląd najpopularniejszych trendów XXI wieku. Wszystko wskazuje na to, że ubóstwiany do tej pory drwal – usposobienie brodatego twardziela – odchodzi właśnie do lamusa…
Mężczyzna metroseksualny
Pojawił się już w latach 90., dzięki terminowi ukutemu przez Marka Simpsona, który w jednym ze swoich esejów opublikowanych na łamach brytyjskiej prasy przewidywał, że przyszłość będzie należeć do mężczyzn pragnących być pożądanymi. Największą Popularność zyskał dopiero dekadę później, a jednym z pierwszych przedstawicieli tego trendu okrzyknięto… Davida Beckham’a.
Czym, według Simpsona, cechował się mężczyzna metroseksualny? Był młodym, zamożnym singlem z dużego miasta, ubierającym się w najlepszych sklepach. Zależało mu na nienagannym wyglądzie, dlatego chętnie testował wszystkie nowości kosmetyczne i modowe, które pojawiały się na rynku. Po goleniu stosował wodę Davidoff’a Cool water, ubierał bieliznę od Calvina Klein’a, inspirując się Steve McQueen’em nosił spodnie typu chinos i sztruksowe koszule niczym Elvis Presley, narzucał na siebie kurtkę od Paula Smith’a, a na nogi zakładał kowbojki.
Metroseksualista wzbudzał skrajne emocje – z jednej strony postrzegany był jako zniewieściały typ, spędzający przed lustrem więcej czasu niż jego partnerka, z drugiej zaś wyznaczył nowe trendy w męskim świecie – od tej pory zadbany i czuły mężczyzna stał się obiektem pożądania kobiet znudzonych zarośniętymi macho.
Mężczyzna retroseksualny
Kiedy światu znudził się wymuskany i gładki metroseksualista, na scenę wkroczył model mężczyzny retroseksualnego. Sam termin retroseksualny interpretowany był na dwa sposoby: mógł oznaczać mężczyznę poświęcającego minimalną ilość czasu i pieniędzy na dbanie o siebie (w przeciwieństwie do swojego metroseksualnego poprzednika) lub nawiązywać do bycia gentlemanem inspirującym się ubiorem z lat 40. i 60..
Portal Women’s Wear Daily określił go jako: przyodzianego we flanelę, miejskiego drwala z encyklopedyczną wiedzą na temat szkockiej whiskey single malt, nowobogackiego gentlemana, krążącego po mieście na swoim ostrym kole czy współczesnego pracownika z pieczołowicie wytatuowanymi ramionami widocznymi spod batystowej koszuli. Retroseksualny chętnie golił się brzytwą, zapuszczał wąsy, zaczesywał na bok swoją fryzurę w stylu pompadour i nosił szelki.
Wedle słownika Merriam Webster, mężczyzna retroseksualny zaadaptował tradycyjną męskość do ubioru i manier i miał być odpowiedzią na wymuskanego meteroseksualistę. Inspirowały go wczesne lata 60-te i savoir-vivre typowy dla tamtego okresu.
Hipster
Na punkcie bycia hipsterem oszaleli zarówno mężczyźni jak i kobiety. Hipster wyróżniał się przede wszystkim indywidualizmem i pogardą dla tego, co komercyjne. Bojkotował modę kreowaną przez wielkie marki i sieciówkowe stylizacje, które, jego zdaniem, były zbyt mainstreamowe.
Co ciekawe, moda ta dotarła do Polski stosunkowo późno, bowiem jej początków w środowisku amerykańskim dopatrywano się już kilka dekad temu. Powstanie hipsterstwa wiązało się tutaj z zanegowaniem powszechnie panujących zasad społecznych – posiadania dobrej pracy, mieszkania i szybkiego założenia rodziny. Zamiast konsumpcjonizmu i wyścigu szczurów, hipster wybierał życie w zgodzie ze sobą. W późniejszym okresie bycie hipsterem sprowadzono jednak głównie do sfery mody i gadżeciarstwa.
Hipster postrzegany był jako wieczny chłopiec, niesforny marzyciel ubrany w nonszalanckie ciuchy. Nosił lenonki, a miasto przemierzał na swoim rowerze vintage. Choć hipsterów określano sarkastycznie jako “dzieci bogatych rodziców”, nie sposób pominąć wpływu jaki ta subkultura wywarła na kształtowanie się współczesnej mody.
Mężczyzna lumberseksualny
W 2014 roku w mediach pojawił się typ lumberseksualny, zwany potocznie drwalem. Charakteryzował się przede wszystkim imponującym zarostem i zamiłowaniem do noszenia flaneli, jeansu, skóry i wygodnych butów. Samo określenie powstało na początku XXI wieku i nawiązywało do angielskiego słowa „lumberjack”
Oxford Dictionaries opisuje mężczyznę lumberseksualnego jako młodego mieszkańca miasta, który swoim wyglądem i stylem ubioru — przede wszystkim zarostem i flanelową koszulą — nawiązuje do surowego, outdoorowego stylu życia. W Polsce modę na „drwali” spopularyzował Kamil Pawelski, w środowisku blogerskim znany jako Ekskluzywny Menel.
Mężczyzna lumberseksualny zyskał sporą popluarność, dzięki kombinacji intrygującego, surowego wyglądu i zaradności. Był odpowiedzią na społeczną potrzebę postrzegania mężczyzny jako istoty silnej, niezależnej i wszechstronnie uzdolnionej.
Mężczyzna księcioseksualny
W Internecie krążą przypuszczenia, że po Paryskim Tygodniu Mody Męskiej pojawił się nowy wzorzec męskiego stylu – mężczyzna księcioseksualny. Królowały na nim eleganckie i doskonale skrojone płaszcze i mundury oraz motywy haute couture (krawiectwa luksusowego). Na próżno było szukać surowych i zarośniętych mężczyzn z gniewnym wzrokiem. Zamiast tego na wybiegu pojawili się współcześni arystokraci — delikatni mężczyźni bez zarostu, z lokami i grzywką na bok. Na taką właśnie stylistykę postawili najwięksi kreatorzy mody — Balmain, Valentino czy Louis Vuitton, w swoich kreacjach inspirując się czasami Napoleona.
Choć w Polsce moda na księcia dopiero kiełkuje, projektant Tomasz Ossoliński już określa jego profil: nowoczesny książę musi być dobrze wychowany, czysty, bez brody i ubierać się świetnie, acz z pewną dozą nonszalancji.
Jaki styl jest Wam najbliższy? :)
Autor: Alicja Szwarczyńska
Komentarze
Dodaj komentarz
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.
sebsli1
chyba drwal najlepszy, a ten najnowszy to ojojoj :/
Filip Wrocławski
…tylko jaki to ma związek z seksem? Czemu x-seksualny?
Bartek B.
Szczerze? Podoba mi się ten księcioseksualny :O Szczególnie to ostatnie zdjęcie. Poczekam i zobaczę czy zejdzie to kiedyś z pokazów mody do ludzi :D
Tryton4x4
Wszystkie te style to bieda :) Trzeba mieć IQ cegły dziurawki i asertywność królika żeby ubierać się tak jak „piszą w gazetach” i jak teraz jest modnie. Myślcie za siebie i bądźcie sobą!
Łukasz G.
Czyli moja długa broda ma pasować do flaneli. Czasy flaneli już wyszły z mojej szafy. teraz szukam czegoś klasycznego, najlepiej z muchą. Mam nadzieję podkreślić swoją niezależność. Jednak typowy lumberjack to nie to. A broda zostaje. :)