Zimowe nakrycia głowy

Moda / 

Wraz z nadejściem mrozów, nieodzowną częścią męskiej garderoby staje się nakrycie głowy. Choć już dawno temu obalono mit mówiący o tym, że najwięcej ciepła tracimy przez skórę głowy, prawdą pozostaje fakt, że skóra w tym miejscu jest bardzo wrażliwa na wahania temperatur, a przy mrozach towarzyszy nam uczucie dyskomfortu. Dobranie odpowiedniego nakrycia gwarantuje nam nie tylko dobre samopoczucie w niskich temperaturach, ale stanowi również istotny element naszej stylizacji. Wśród zimowych nakryć głowy mamy do wyboru zarówno casualowe jak i eleganckie modele, które zadowolą zwolenników obu tych stylów.

Nieformalne nakrycia głowy

Driving cap  

Bliska kuzynka innego modelu zwanego newsboy cap, upodobana przede wszystkich przez celebrytów takich jak David Beckham czy Collin Farrell i z chęcią noszona w latach 90. Idealnie dopasowana powinna układać się na głowie niczym czapka bejsbolowa — w żadnym przypadku nie powinna zaś być zbyt luźna, dotykać linii Twoich uszu czy przekręcać się na którąś ze stron.

Model ten pasuje Panom z drobną głową. Idealna driving cap powinna być wykonana  z materiałów takich jak bawełna, tweed czy wełniana flanela. To nakrycie głowy świetnie sprawdzi się w stylizacjach nieformalnych — driving cap nie pasuje jako do eleganckiego garnituru.

Cyklistówka (kaszkiet)

Klasyczna cyklistówka zwana również angielką, kolarką lub określana mianem newsboy składa się z ośmiu kwaterek zwieńczonych guzikiem. W wersji zimowej spotykane są również modele z nausznikami chowanymi do środka czy też wywijanymi do góry.

Angielka jest nieco większa niż driving cap i w przeciwieństwie do niej dobrze sprawdzi się w stylizacjach semi-formalnych — zdecydowanie lepiej prezentuje się jednak w połączeniu z casualowymi ubraniami, nadając im łobuzerskiego wdzięku.

Beanie

Czapka dzianinowa wywodząca się z kultury robotniczej, wznosząca się na fali popularności już od kilku dekad. Początkowo służyła jedynie pracownikom fizycznym, z czasem zdobyła popularność wśród szerszych kręgów społecznych stając się niekwestionowaną królową ulicznego stylu.

Wybierając tę czapkę tak, jak w przypadku reszty garderoby warto zwrócić uwagę, aby beanie była wykonana z dobrej jakości materiałów takich jak kaszmir czy wełna merynosowa.

Czapka będzie dobrze współgrać w stylizacjach z parką czy klasyczną ramoneską, jednak należy pamiętać, że sprawdzi się właściwie tylko i wyłącznie w stylizacjach nieformalnych. W przypadku zestawu całkowicie sportowego możemy zaszaleć z kolorystyką czy innymi wizualnie widocznymi elementami stroju jak na przykład logo. Na co dzień jednak bezpieczniej wybierać modele w stonowanej, jednolitej kolorystyce.

Pilotka

Nakrycie głowy inspirowane czapkami pilotów, które zostały stworzone do ochrony przed mrozem. Posiada długie nauszniki, opuszczany krótki daszek oraz  rozbudowaną dolną część ze spinanymi pod szyją płatami, dzięki czemu świetnie zabezpiecza skroń, szyję i uszy przed niskimi temperaturami.

Wykonana z naturalnej koziej skóry z podszewką ułatwiającą wentylację powietrza, dedykowana jest w szczególności motocyklistom i pilotom. Klasycznym dopełnieniem tej stylizacji są gogle.

Formalne nakrycia głowy

Uszanka

Ekstremalnie ciepła, skórzana czapka, wyglądem zbliżona do swojej poprzedniczki — jej charakterystycznym elementem są podszyte kożuszkiem opuszczane na uszy klapy. W Polsce kojarzona jest przede wszystkim ze strojem naszych wschodnich sąsiadów, choć ubiór ten występuje również na innych kontynentach, w krajach cechujących się srogimi zimami takimi jak Chiny czy Kanada. W niektórych państwach stanowi również element zimowego stroju służb mundurowych.

uszanka

Dobra uszanka wykonana jest ze skóry (np. lisiej czy króliczej) i sprawdza się w formalnych stylizacjach np. z eleganckim płaszczem. Więcej o czapce uszance, możecie poczytać na stronie TomaszMiler.com 

Dyplomatka

Dyplomatka cechuje się klasycznym krojem nieco przypominającym kapelusz oraz tak jak on nie zakrywa uszu — pomimo tego uważana jest za jedno z cieplejszych nakryć głowy. Wykonana jest z naturalnego futra i doskonale wpisuje się w eleganckie stylizacje.

Homburg

Model kapelusza wywodzący się z czasów Edwarda VII, który przywiózł to nakrycie głowy do Anglii. Współczesne modele posiadają inne proporcje niż ich pierwowzór i są bardziej oszczędne w formie. Homburg  jest wyższy i bardziej sztywny niż klasyczna fedora, a jego rondo skierowane jest do góry.

Kapelusz  może być wykonany z filcu, króliczego włosa czy owczej wełny. Posiada również grogramową wstążkę oraz szczupłe rondo. Pasuje do formalnych stylizacji, dobrze komponując się z garniturem czy smokingiem.

Fedora

Obecnie najpopularniejszy model kapelusza, posiadający wiele odmian. W klasycznej wersji posiada wgłębienie w główce oraz szerokie rondo, z przodu skierowane ku górze, a z tyłu ku dołowi. Fedora często wytwarzana jest z filcu i doskonale łączy się zarówno z formalnymi jak i casualowymi stylizacjami.

Jedną z odmian fedory jest model zwany trilby, który posiada mniejsze rondo  oraz mocniejsze wywinięcie. Kojarzony jest przede wszystkim z wyścigami konnymi, a swoją szczytową popularność przeżywał w latach 60-tych XX wieku.

Trilby tradycyjnie wykonany jest z króliczego włosa, choć wytwarza się go również z innych materiałów takich jak tweed, słoma czy wełna. Ten model sprawdzi się w stylu smart casualowym w połączeniu z płaszczem czy tweedową marynarką w angielskim stylu.

A jakiego nakrycia głowy Wy używacie zimą?


Autor: Alicja Szwarczyńska

Inne wpisy z tej kategorii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Czytaj kolejny artykuł

Jaki płaszcz na zimę

Moda / 

Czy nadejście krótkich, grudniowych dni musi raz na zawsze oznaczać pożegnanie się z elegancją i wskoczenie w puchową, bezkształtną kurtkę, która szybko pozbawi Cię statusu gentlemana? Oczywiście, że nie — pod warunkiem że poświęcisz trochę czasu (i pieniędzy) na wybór dobrze skrojonego, zimowego płaszcza. Dziś podpowiemy Ci na co zwrócić uwagę przy wyborze tej części garderoby.

Skład płaszcza zimowego

Choć często kierujemy się jedynie wyglądem odzieży wierzchniej, w przypadku zimowego płaszcza najważniejszy jest materiał, z którego został on wykonany w tym wypadku powinniśmy szukać w jego składzie przede wszystkim wełny, która znana jest ze swoich znakomitych właściwości izolacyjnych i znajduje szerokie zastosowanie w przemyśle tekstylnym. Domieszki innych materiałów są dopuszczalne, a ich zadaniem jest osłabienie gryzących właściwości wełny — musimy jednak zwrócić uwagę, żeby zawartość takich dodatków nie przekraczała 10-20% całościowego składu. Rodzaj wełny, z której został wykonany płaszcz również nie pozostaje bez znaczenia — przed zakupem warto sprawdzić czy płaszcz nie będzie się za bardzo gniótł.

Ze względu na dużą różnorodność wełny, mamy do wyboru jej kilka rodzajów – najlepszym i najdelikatniejszym materiałem jest wełna owiec merynos, która dodatkowo dzięki świetnym właściwościom termicznym jest dobrym wyborem na zimę. Decydując się na płaszcz możemy również rozważyć wełnę jagnięcą, wielbłądzią czy alpakę. Cenionymi materiałami, które często występują jako domieszki są na przykład kaszmir, moher czy angora, choć spotkamy się tu również z bawełną, tweedem czy flauszem. Jakość materiału często możemy ocenić już na pierwszy rzut oka, dlatego warto zainwestować w płaszcz z porządnego, niemechacącego się materiału, który będzie służył nam wiele sezonów.

Płaszcz o odpowiednim krój i rozmiarze

Wybierając płaszcz na jesień czy zimę, pamiętajmy, żeby przymierzać go na sweter czy marynarkę. Warto również wyciągnąć ręce do góry i w bok, żeby upewnić się, że ubranie dobrze leży w ramionach.  Te parametry wiążą się również z odpowiednią długością rękawów, które przy prostej postawie i opuszczonych rękach powinny sięgać około centymetra za nasz nadgarstek. Dobry, zimowy płaszcz powinien również charakteryzować się kołnierzem z fasonem notch lapel, a więc mieć wyłogi skierowane w dół tak, żeby można go było postawić podczas wietrznych dni.

Jeżeli wybieramy krótki płaszcz, powinniśmy zwrócić uwagę czy kiedy się pochylimy płaszcz nie odsłoni nam pleców. Krótkie płaszcze polecane są przede wszystkim dla Panów z brzuszkiem — urozmaicona kieszeniami i pagonami górna część płaszcza z powodzeniem odwróci uwagę od zbędnych kilogramów w okolicy pasa. W przypadku zakupu dłuższego modelu, wybierajmy płaszcz nie dłuższy niż do połowy uda — w przeciwnym razie nasza sylwetka będzie wydawać się optycznie krótsza.

Mężczyźni z klasyczną sylwetką (tzw. odwróconego trójkąta) mogą wybierać właściwie każdy krój. Jeżeli jednak nasze proporcje odbiegają nieco od powszechnie przyjętego ideału, przy wyborze płaszcza warto kierować się kilkoma zasadami. Bardzo szczupli mężczyźni powinni wybierać te mniej dopasowane, za to z dużą ilością kieszeni i wzorzystym materiałem. Wąskie ramiona można powiększyć optycznie za pomocą wszywanych poduszek. Dobrze sprawdzi się tu również płaszcz z pagonami. Jeżeli naszym problemem jest z kolei nadmiar kilogramów, powinniśmy zainteresować się  krótkimi modelami lub tymi, które przewiązuje się w pasie — takie jak na przykład trencze czy polo coat.

Oprócz płaszczy jednorzędowych mamy do wyboru również modele dwurzędowe — przyjęło się uważać, że powiększają one optycznie sylwetkę i sprawiają, że ramiona wydają się szersze. Wśród płaszczy dwurzędowych znajdziemy zarówno modele formalne, takie jak na przykład dyplomatkę, czy też bardziej swobodne, a więc bosmankę (ang. pea coat) czy też płaszcze wojskowe.

Fason płaszcza

W tym temacie możemy zaszaleć, ponieważ do wyboru mamy naprawdę sporo różnych fasonów. W okresie jesienno- zimowym najlepiej sprawdzą się modele wykonane z grubszego materiału — dyplomatka (ang. Chesterfield coat), płaszcz ulsterski (ang. Ulster coat), płaszcz wojskowy (ang. Military coat), budrysówka czy bosmanka.

Dyplomatka

To klasyczny krój jednorzędowego płaszcza, mniej więcej do kolan, choć współczesne wariacje dopuszczają również modele dwurzędowe o innej długości. Zgodnie ze swoim przeznaczeniem i arystokratycznym rodowodem,  dyplomatka — czyli inaczej Chesterfield coat —nadaje się idealnie na oficjalne uroczystości. Jest to świetny wybór na okrycie wierzchnie do smokingu.

Płaszcz ulsterski

Tradycyjnie wykonany z tweedu, a wywodzi się z irlandzkiego rejonu Ulster. Ten luźny, dwurzędowy płaszcz charakteryzuje się szerokimi klapami, dużym kołnierzem oraz nakładanymi kieszeniami z patkami, wywijanymi mankietami i poprzecznym pasem na plecach zwanym dragonem.  Ze względu na swój swobodny krój oraz materiał, z którego jest wykonany, płaszcz ten nadaje się na mniej formalne okazje i stanowi doskonałe uzupełnienie casualowej stylizacji.

Płaszcz wojskowy

Swoimi korzeniami sięga czasów wojen napoleońskich, a ponieważ został stworzony z myślą o siarczystych mrozach, które ówcześnie panowały w Europie, doskonale nadaje się do warunków atmosferycznych panujących zimą. Jest to model mniej formalny —  dobrze komponuje się ze zwyczajnym, dziennym garniturem.

Budrysówka

Została wymyślona przez Anglików z końcem XIX wieku z inicjatywy Królewskiej Marynarki Wojennej. Jej pierwotnym przeznaczeniem była ochrona pracowników narażonych na wymagające warunki atmosferyczne, które panowały na otwartym morzu. W nowoczesnej interpretacji budrysówka to dwurzędowy, wełniany płaszcz z otwartymi klapami, kapturem i (często drewnianymi) guzikami. Ten model płaszcza dobrze współgra z różnymi stylizacjami, jednak zdecydowanie nie zalicza się do okrycia wieczorowego.

Bosmanka (inaczej Pea Coat)

Krótki model płaszcza dwurzędowego, który swoim wyglądem przypomina kurtkę i przez niektórych jest tak właśnie klasyfikowany. Ze względu na swoje pierwotne pochodzenie czasem nazywa się go także kurtką marynarską. Pierwsze wzmianki o tym płaszczu pochodzą z XIX wieku, jednak sławę zyskał w późniejszym okresie dzięki marynarzom z jednostek US Navy. Klasycznie bosmanka występowała w dwóch kolorach — czarnym i granatowym. Charakterystyczne dla tego modelu są dwa rzędy guzików (drewnianych lub metalowych), pionowe lub ukośne kieszenie oraz szerokie wyłogi.

Kolor płaszcza

Dobrze dobrany płaszcz charakteryzuje się nie tylko odpowiednim rozmiarem czy krojem, ale i kolorem. Przy wyborze odpowiedniego modelu warto kierować się zasadą umiaru, a więc stawiać na stonowaną kolorystykę — czerń, szarość, beż, granat czy zieleń. W zależności od naszej karnacji i koloru włosów, wybrany model powinien korespondować z naszym typem urody — mężczyźni o ciemnej karnacji i włosach dobrze wyglądają w ciemnych kolorach, blondyni polubią się zaś z jasnymi kolorami płaszczy — jasno szarym, beżowym czy brązowym.

Kolejnym czynnikiem decydującym o wyborze koloru płaszcza jest okazja, na którą ma się nadać. Ciemne kolory dobrze sprawdzają się podczas oficjalnych i biznesowych uroczystości. Gładkie materiały są odbierane jako bardziej oficjalne niż te wzorzyste, dlatego jeżeli chcemy postawić na odważniejsze kolory, warto zarezerwować je na nieformalne spotkania. Kolor płaszcza powinien również współgrać z garniturem, dlatego bezpiecznie jest tworzyć kompozycje monochromatyczne,  w których płaszcz jest nieco ciemniejszy niż pozostałe części garderoby.

A jakie są Waszymi zdaniem najistotniejsze parametry przy wyborze idealnego płaszcza?

Autor: Alicja Szwarczyńska

Inne wpisy z tej kategorii

portfel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Czytaj kolejny artykuł

Ikony stylu – Mieczysław Fogg

Lifestyle / 

Sierpień 1944. Warszawa. Płoną budynki, trwa powstańcza walka. Prowizoryczne szpitale przyjmują coraz większą liczbę powstańców. Mężczyźni strzelają, kobiety gaszą ogień, dzieci przenoszą informacje. Miasto walczy. Warszawiacy na barykadach dzielnie stawiają opór. Nagle pomiędzy walczącymi ktoś intonuje „Marsz Mokotowa”. Mężczyzna w sile wieku, śpiewający przy akompaniamencie akordeonu to Mieczysław Fogg. Wraca duch powstańczej walki – Niemcy cofają się.

Moja Warszawa

Kariera Mieczysława Fogga, która zaprowadziła go jako bardzo znanego piosenkarza na barykady Powstania Warszawskiego, mogła potoczyć się zupełnie inaczej. Młodość Fogga, a właściwie Fogiela, bo tak brzmiało jego prawdziwe nazwisko, nie wskazywała, że stanie się ikoną Polskiej sceny muzycznej.

Urodził się w 1901 roku w Warszawie. Ze stolicą łączyły go relacje szczególne. Zwykł mawiać, że z Warszawy wyjeżdża tylko po to by wrócić. Naukę podjął w gimnazjum przy ulicy Jezuickiej. W 1919 roku wstąpił na ochotnika do Wojska Polskiego. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej (w której został ranny), a po niej zatrudnił się jako kasjer w Warszawskiej Dyrekcji Polskich Kolei Państwowych.

Jako jedyny z pięciorga rodzeństwa przejawiał zainteresowanie muzyką. Był też niezwykle pewny swoich umiejętności. Rozwijał je w chórach kościelnych, między innymi w chórze przy kościele Św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. To właśnie tam zwrócił na niego uwagę Ludwik Sempoliński i zachęcił do podjęcia studiów na Wydziale Wokalistyki Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina. W tym okresie zarabiał podejmując się chałtury podczas wesel i pogrzebów.

„Bo to się zwykle tak zaczyna…”

W 1928 zadebiutował jako wokalista (pod przyjętym dwa lata wcześniej pseudonimem Fogg) wykonując kilka arii operowych. Początkowo związany był z Chórem Dana(znanym też pod nazwą Coro Argentino V. Dano) Władysława Daniłowskiego. Polscy rewelersi, na fali krajowego sukcesu w 1931 odbyli turnee występując między innymi we Francji, USA, Norwegii czy Austrii.

Zespół związany był z teatrzykiem Qui pro Quo, który zdefiniował styl warszawskiego kabaretu literackiego. Za teksty teatrzyku odpowiadał Julian Tuwim, a wśród wykonawców pojawiały się tak znane nazwiska jak Hanka Ordonówna, Eugeniusz Bodo czy Adolf Dymsza.

Talent wokalny Mieczysława Fogga podparty był niezwykłą pracowitością. Po odejściu z Chóru Dana, rozpoczął karierę solową. Nagrywał nawet do 150 utworów rocznie. Zaczęto żartobliwie nazywać go „śpiewającą mrówką”. O trafności tego określenia świadczy imponująca liczba 16 tysięcy koncertów wykonanych w trakcie kariery trwającej aż 60 lat. Ilości odpowiadała jakości i już w 1937 roku zwyciężył w ogólnopolskim plebiscycie słuchaczy Polskiego Radia na najpopularniejszego piosenkarza. Ostatnie lata przed wojną to przede wszystkim turnee po USA oraz krajowe i zagraniczne występy.

Okupowana Warszawa

W następstwie wybuchu II wojny światowej Fogg przeniósł się do Lwowa. Jednak już 31 października 1939 powrócił do Warszawy. Czas okupacji spędził jednak w stolicy, gdzie występował w polskojęzycznych kawiarniach, podnosząc słuchaczy na duchu. W czasie okupacji ryzykował życie bezinteresownie pomagając Żydom za co po wojnie odznaczony został medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Fogg był też członkiem AK w Zgrupowaniu „Golski”. Za udział w powstaniu otrzymał Złoty Krzyż Zasługi z Mieczami.

Po wojnie założył wytwórnię „Fogg Records”, która w krótkim czasie została przejęta przez komunistów w ramach nacjonalizacji. Artysta nie zrezygnował ze śpiewania i kontynuował karierę. Występował na całym świecie, a także w kraju. Los rodzinnego miasta nie był mu obojętny. Wraz z orkiestrą z Chmielnej zbierał fundusze na odbudowę Zamku Królewskiego w Warszawie. Karierę zakończył w 1988, ale już w latach siedemdziesiątych był najstarszym aktywnym zawodowo piosenkarzem.

„Pierwszy siwy włos”

Upływ lat i dynamiczna kariera nie zatarła popularności jaką zdobył w dwudziestoleciu międzywojennym. Jego imię było coraz bardziej popularne, ale znany był również z tego, że zawsze był nienagannie ubrany. Ponadczasowy zestaw garniturowy bazujący na białej koszuli oraz ciemnej marynarce prezentuje się dobrze, nawet oglądany na czarno-białych zdjęciach. Zwracają uwagę dobrane w zależności od okazji krawat lub muszka. Koncertowy frak oraz cylinder jeszcze bardziej uwydatniają poetyckość piosenek. Przywodzą na myśl klimat XIX wiecznych kabaretów, teatrzyków i tytoniowego dymu ulatującego z rzeźbionych lufek. Wraz ze zmianą czasu zmienił się też image artysty, jednak zawsze wkomponowywał się w modę i kulturę sobie współczesną. Relacja pomiędzy ubiorem, a jakością muzyki skłania do refleksji. Jak wyraźnie rysuje się zależność, gdy porówna się współczesność i czasy Fogga.

Mistrz sentymentalnej piosenki i estradowego bon-tonu wciąż oddziałuje na kształt sceny muzycznej. W 2008 oraz 2009 wydano albumy (odpowiednio „Cafe Fogg” oraz „Cafe Fogg 2”) zawierające remixy i nowe kompozycje piosenek wykonywanych przez Mieczysława Fogga. O nieprzeciętnej płodności artystycznej świadczy nakład płyt wynoszący ponad 25 milionów egzemplarzy.

Autor: Franciszek Świtała

portfel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Miler Menswear
Top